Pięć sklepów, w których można kupić ciężki alkohol w mieście o populacji zbliżonej do Rzeszowa (i to nawet trochę większej). Dodajmy, pięć sklepów, zawsze zamkniętych w niedziele i poniedziałki. – Norwegowie kochają latać do Polski, bo doskonale wiedzą, że kupią alkohol na każdej ulicy. Dla nich atrakcją jest stacja benzynowa, są w szoku, że możesz kupić w niej wszystko – mówi nam Anna Romanowska, która mieszka w Trondheim od lat i robi wiele, by Polacy tu nie czuli się sami. Jako szef polonijnego stowarzyszenia organizuje spotkania tematyczne, warsztaty, również darmowe kursy języka norweskiego i wiele innych aktywności dla wszystkich Polaków. Na skoki wybierze się dopiero przedostatniego dnia mistrzostw.
Każdy zapytany o główną cechę Trondheim odpowiada: bezpieczeństwo. Miasto idealnie wpisuje się w hasło dyrektora Pucharu Świata Sandro Pertile, czyli "Safety Frist", chociaż Trondheim "first" nie jest na liście Safety Index. Jest za to na świetnym dziesiątym miejscu. Pierwsza polska lokalizacja rankingu numbeo to Kraków, 39. miejsce. Można natrafić na rankingi, gdzie Trondheim jest nawet wyżej, oczywiście są też takie, w których norweskiego miasta, ale... – Na 100 procent w Trondheim możesz wyjść o każdej porze dnia i nocy, nic się nie stanie. Jest na tyle bezpiecznie, przetestowałam to na własnej skórze, że nie zamykam drzwi na klucz. Bywa tak, że dwójka naszych dzieci wychodzi sama do szkoły, gdy z mężem już jestem w pracy. One też nie zamykają drzwi na klucz. Wracamy i wszystko jest w najlepszym porządku – mówi nam Pani Anna, a wtóruje jej słowom Pani Kamila Stanisławek (również z Polskiego Centrum Integracji). – Nie trzeba też szczególnie dbać o samochody. Nie trzeba ich zamykać. Nigdy w życiu się tu nie martwiłam idąc sama, mając nawet bardzo wartościowe rzeczy przy sobie. W Norwegii trzeba zmienić myślenie, tutaj jest wzajemne zaufanie, łatwo się do takiego bezpieczeństwa przyzwyczaić – mówi.
Miasto, gdzie, jak słyszymy, Norweg może czuć się urażony, gdy idziesz do łazienki i zabierasz ze sobą plecak. – Taka jest tutaj kultura. To w ogóle kultura Norwegów. Nikt tutaj nie komplikuje sobie życia. Jesteśmy cichymi ludźmi, spokojnymi. Mieliśmy ostatnio sytuację, która była opisywana nawet w naszej lokalnej gazecie: kobieta została zatrzymana i okazało się, że pokłóciła się z mężczyzną, którego dobrze znała. I jeśli tutaj dochodzi do jakiś scysji, to paradoksalnie biorą w niej udział ludzie, którzy się znają. To się może zdarzyć dużo prędzej niż sytuacja, w której zaatakuję cię ktoś przypadkowo. U mnie od zawsze drzwi od domu zawsze były otwarte, drzwi od garażu również. Nie musisz się martwić, że twoje dzieci są późno poza domem. Nie musisz się martwić, że ukradną ci auto – mówi Kimlerly, Norweżka, która w Trondheim mieszka od zawsze.
ZOBACZ: Piotr Żyła o szalonym planie i ostatniej nocy przed MŚ. To mógł wymyślić tylko on
I tego typu opinie się powtarzały. Nic więc dziwnego, że takie miejsce chce wyjść ze strefy komfortu i zrobić coś dla kibiców z całego świata. – Policja uczulała nas, że może być inaczej niż zwykle, ale już jestem zbyt przyzwyczajona do tego, że tutaj nic mi się nie stanie – dodała Emily. Z przymrużeniem oka można było powiedzieć, że najbezpieczniej na Granasen było podczas sobotnich kwalifikacji skoczków, które nie wypełniły trybun, a raczej je wyczyściły po rozgrywanym półtorej godziny wcześniej konkursie drużynowym kobiet.
W niedzielę o godz. 17.00 w końcu Granasen się zapełni. Jeśli ulewa nie storpeduje zawodów, to panowie ruszą do walki o medale. Transmisja w TVN, Eurosporcie 1 oraz platformach MAX i Player.