Justyna Kowalczyk to osoba równie utytułowana sportowo, co doświadczona przez życie. Nasza multimedalistka olimpijska w biegach narciarskich musiała i musi zmagać się z mnóstwem przeciwności. Kilka lat temu udzieliła wstrząsającego wywiadu o swoim życiu prywatnym. Gdy wydawało się, że wszystko się poukładało i zmierza ku dobremu, nawiedziła ją kolejna katastrofa. Nie tak dawno Justyna Kowalczyk musiała pogodzić się ze stratą ukochanego męża - Kacper Tekieli, znany alpinista, zginął w górach, zostawiając właśnie żonę i małego synka. Na miejscu byłej sportsmenki wielu by się już dawno załamało, ale ona odradza się jak feniks z popiołów. Dowodem na to może być nowe zdjęcie, jakie pojawiło się w sieci.
Kamil Stoch wyjechał z Polski do Niemiec i pędził jak szalony. Przyłapała go kamera
Tak żyje Justyna Kowalczyk
Nie ma wątpliwości, że Justyna Kowalczyk ma ogromną siłę woli i niezłomny charakter. Po wielkiej stracie, o której napisano wyżej, legendarna sportsmenka nie zamierzała tylko siedzieć i płakać. Szybko oddała się najważniejszym, matczynym obowiązkom. Ze swoim małym synem wciąż podróżuje i pokazuje mu nawet odległe zakątki. Tymczasem sama potrafi wstać z samego rana i oddawać się pasji, jaką zaraził ją Kacper Tekieli. Wspinaczka górska to od jakiegoś czasu dość częsty temat wpisów Kowalczyk w sieci.
Justyna Kowalczyk z samego rana na Rysach
Była biegaczka narciarska w ten sposób potrafi zdystansować się od rzeczywistości. Każdy, kto był kiedyś w wysokich górach, doskonale wie, że zmienia się tam perspektywa. Doceniła to też Justyna Kowalczyk. Jej ostatnie zdjęcie sprzed 8:00 rano na Rysach cieszyło się na Instagramie sporym zainteresowaniem. Jednocześnie widok, jaki zaprezentowała, jest niecodzienny, bo żeby tak wcześnie pojawić się na szczycie najwyższej góry w Polsce, trzeba wyruszyć jeszcze w nocy lub bardzo wczesnym rankiem.