Aleksander Wierietielny, Justyna Kowalczyk

i

Autor: Artur Barbarowski

Trener Justyny Kowalczyk, Aleksander Wierietielny: Ta porażka nie zaszkodzi Justynie

2013-02-05 3:00

Niepowodzenie Justyny Kowalczyk (30 l.) w sprincie i biegu łączonym w Pucharze Świata w Soczi było zaskoczeniem dla niej samej i dla trenera Aleksandra Wierietielnego (65 l.). Można jednak mieć nadzieję, że to był wypadek przy pracy, który nie będzie miał konsekwencji dla startu "Królowej nart" w mistrzostwach świata w Val di Fiemme.

- Justyna jest w dobrej kondycji fizycznej i nie ma żadnych problemów ogólnoustrojowych - uspokaja opiekujący się nią doktor Robert Śmigielski.

- Może po prostu jest przemęczona przygotowaniami do mistrzostw świata. Potraktowała start w Soczi jako rekonesans przedolimpijski. Poznała miejsce przyszłych igrzysk, mikroklimat, trasy, śnieg. Nie miałaby tej wiedzy, gdyby tam nie pojechała. I mogę uspokoić, że nie ma żadnych sygnałów o ewentualnych bólach mięśni piszczelowych, które powracają co pewien czas.

Powodów do alarmu nie widzi też były as biegów narciarskich Józef Łuszczek (58 l.).

- Już tyle lat Justyna z trenerem Wierietielnym pracują ze sobą i nie zawodzą - przypomina mistrz świata na dystansie 15 km z roku 1978.

- Nie da się przez cztery miesiące być na pełnych obrotach. Ja jako zawodnik miałem sezony krótsze. Moim zdaniem Justyna może być przemęczona po mocnych treningach. Nic się nie stało i nie ma się co przejmować. Tylko spokój może nas uratować. Do mistrzostw świata są jeszcze przecież trzy tygodnie. Myślę, że tam będzie już dobrze - twierdzi Łuszczek.

Najnowsze