Kamil Stoch w serii próbnej przed trzecim konkursem Turnieju Czterech Skoczni okazał się najlepszy. Podczas lądowania miał jednak sporo problemów. Lider klasyfikacji generalnej cyklu zahaczył nartą o nartę, jedna z nich się wypięła, i stracił równowagę. Nasz najlepszy skoczek długo nie podnosił się z zeskoku, a gdy w końcu go opuścił od razu trafił pod opiekę lekarzy. Portal skijumping.pl podał, że dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi odczuwa poważny ból ramienia.
Robert Błoński, dziennikarz "Przeglądu Sportowego", napisał na Twitterze, że chodzi dokładniej o bark i obojczyk. Stoch bardzo długo znajdował się pod opieką lekarzy. Niepewność narastała, a z polskiego obozu nie mieliśmy żadnych komunikatów. W pewnym momencie wydawało się, że Kamil wycofa się z rywalizacji. Po kilkudziesięciu minutach informację, która zrzuciła kamień z serca kibiców nad Wisłą przekazał Adam Małysz. - Kamil skacze - powiedział krótko "Orzeł z Wisły", cytowany przez Roberta Błońskiego na Twitterze.