Walter Hofer pomysł stworzenia superkombinacji norweskiej przedstawił podczas minionego weekendu, gdy skoczkowie narciarscy rywalizowali w Oslo. Austriacki dyrektor FIS chciałby stworzenia męsko-żeńskich zespołów złożonych z najlepszych skoczków i biegaczy. Pomysłodawca uważa, że dyscyplina mogłaby odnieść olbrzymi sukces i zostałaby "narciarską Formułą 1". W rozmowie z norweską agencją NTB działacz stwierdził, że twór może stać się "przebojem sportowo-rozrywkowym na najwyższym poziomie".
Walter Hofer chce stworzyć nową dyscyplinę
Idea stworzenia superkombinacji mocno podzieliła środowisko. Norwegowie uważają, że to genialny pomysł i chętnie wezmą udział w rozwoju dyscypliny. Kierownik reprezentacji tamtejszych skoczków Clas Brede Brathen zwrócił uwagę na fakt, że między skokami a biegami nie będzie żadnych przerw, takich jakie mają miejsce w kombinacji norweskiej. Jego zwierzchnicy już przygotowują gwiazdy na udział w sztafetach. Mówi się o udziale między innymi Therese Johaug, Kennetha Gangnesa, Marit Bjoergen oraz Pettera Northuga.
Zdecydowany sprzeciw wyrazili Szwedzi. Według nich pomysł Hofera to faworyzowanie Norwegów. Media ze Szwecji zwróciły uwagę, że w ich kraju nie ma świetnych skoczków. Tylko Norwegowie są, według nich, w stanie wystawić równorzędne składy w obu etapach superkombinacji. Protesty na nic się jednak raczej nie zdadzą. Plany stworzenia dyscypliny są bowiem bardzo zaawansowane i możliwe, że zadebiutuje ona na mistrzostwach świata w ciągu pięciu lat.