Norweski zawodnik na własnej skórze przekonał się o tym, że loty w Planicy to wielka przyjemność, ale przede wszystkim wielkie wyzwanie i spore ryzyko. Na jednej z pierwszych serii próbnych popełnił błąd przy wyjściu z progu i spadł na bulę. Później bezwładnie sunął w dół. Wyglądało to koszmarnie. Tande niemal natychmiast został przetransportowany na oddział intensywnej terapii szpitala w Lublanie. Tam przez ostatnie dni przebywał w śpiączce farmakologicznej.
Były mistrz świata w lotach został już wybudzony. Mimo przebitego płuca i złamanego obojczyka - tryskał optymizmem i chęcią do życia. Kolejne informacje są równie pozytywne, co sam poszkodowany. Skoczek opuści oddział intensywnej terapii, zostanie przeniesiony na oddział urazowy. Tę wieści potwierdził dyrektor kadry Clas Brede Braathen, który udzielił wywiadu Norweskiej Agencji Prasowej.
Piotr Żyła przeskoczył Kamila Stocha... przy kasie. Ile ZAROBILI skoczkowie?
Tande niedługo opuści szpital w Lublanie. W ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin dowiemy się, kiedy i jak zostanie przetransportowany do Norwegii, gdzie kontynuowana będzie dalsza rehabilitacja. - Norwescy i słoweńscy lekarze są ze sobą w kontakcie. Trwają dyskusje na temat następnych kroków w leczeniu skoczka. Pamiętamy, że Daniel-Andre Tande zaliczył mocne uderzenie. Mamy na uwadze każdy szczegół, który może źle wpłynąć na jego kondycje psychiczną - mówi Braathen.
Upadek Tandego rzucił cień na cały weekend z Pucharem Świata w Planicy. Mimo że rozpoczął się on dla Norwegów fatalnie, to ostatecznie Skandynawowie mieli wielkie prawa do radości. Kryształową Kulę dla najlepszego skoczka świata w sezonie 2020/2021 odebrał Halvor Egner Granerud. Wygraną w klasyfikacji generalnej zapewnił sobie jeszcze przed lotami na Letalnicy.
Gorzka prawda Adama Małysza o kobietach. Gdy zaczyna z nimi rozmawiać, to od razu płaczą