W świecie skoków narciarskich nie brakuje zawodników, którzy mogą pochwalić się olbrzymim szacunkiem ze strony fanów oraz swoim kolegów po fachu, przede wszystkim ze względu na swoje umiejętności i dokonania. Najlepsi skoczkowie oprócz wielkiej popularności, mogą pochwalił się również niemałymi zarobkami i majątkiem. Droga na szczyt nie jest jednak łatwa, o czym przekonało się wielu sportów, w tym Halvor Egner Granerud. Norweski skoczek w swoim felietonie dla "adressa.no" przypomniał, jak wyglądały jego początki i że udało mu się osiągnąć sukces tylko dlatego, że ktoś w niego zainwestował.
Halvor Egner Granerud wszystko z siebie wyrzucił. Wielki rywal polskich skoczków postawił na całkowitą szczerość
Problem finansowania ma miejsce we wszystkich dyscyplinach sportu i w zasadzie wielu sportowców nie byłoby w stanie dojść na szczyt, gdyby nie upór i pieniądze ich rodziców. Halvor Egner Granerud w tym aspekcie nie różni się od innych i przypomniał sytuację ze swojej młodości zwracając jednocześnie uwagę, że wiele prawdziwych talentów może nie mieć okazji się ujawnić, bo brakuje im pieniędzy na sprzęt czy dojazd na treningi.
Wielki rywal polskich skoczków dopiero po latach zdecydował się na zupełną szczerość! Wszystko z siebie wyrzucił, musiał się tym podzielić
- (...) Kiedy dostałem swoje pierwsze ubrania na debiut w Pucharze Kontynentalnym w 2014 roku, to nie sponsorzy za nie zapłacili. Pomogli mi Anders Jacobsen, Tom Hilde i Anders Bardal. Przez większość mojej kariery sportowej byłem obciążeniem finansowym, i tak jest też w większości przypadków. Jestem kimś, w kogo zainwestowano i dano możliwości, a teraz mam nadzieję, że mogę się odwdzięczyć. - napisał skoczek cytowany przez portal "skijumping.pl" zwracając uwagę na problemy z finansowaniem młodych zawodników.
Listen on Spreaker.