Kamil Stoch po poprzednim, kolejnym już nieudanym sezonie w Pucharze Świata, postanowił pójść drogą Adama Małysza i postawił na osobistego trenera – jak niegdyś właśnie „Orzeł z Wisły”. Reprezentacja Polski przygotowuje się do kolejnych letnich zawodów i do zimowego sezonu pod wodzą Thomasa Thurnbichlera, a Kamil Stoch zaczął współpracę z Michalem Doleżalem, który w przeszłości także prowadził całą polską kadrę A i to właśnie pod wodzą Czecha Stoch odnosił ostatnie sukcesy w karierze. Niestety, w planach przygotowawczych namieszała kontuzja, która wykluczyła Stocha z treningów, a także z końcówki startów w Letnim Grand Prix. Niestety dla fanów, pojawiły się kolejne złe wieści o występach ich ulubieńca.
Klamka zapadła. Kamil Stoch musiał się wycofać
Jak przekazał w rozmowie z portalem Sport.pl dyrektor skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim, Alexander Stoeckl, Kamil Stoch nie wystartuje w nadchodzących mistrzostwach Polski na Średniej Krokwi w Zakopanem, wszystko oczywiście z powodu wcześniej wspomnianej kontuzji. Zapewnia on jednak, że nie ma komplikacji w rekonwalescencji polskiego mistrza. – Jego powrót do zdrowia przebiega dobrze. Na ten moment trenuje fizycznie i plan to powrót do skakania jakiś czas po mistrzostwach Polski – powiedział Stoeckl. Te wieści to z pewnością duży cios dla wszystkich fanów skoków narciarskich, którzy liczyli, że na zawodach w Zakopanem zobaczą swojego ulubieńca. Teraz, aby zobaczyć go w akcji na oficjalnych zawodach, kibice będą musieli czekać do zimy i pierwszych konkursów Pucharu Świata.