Skoczkowie narciarscy wrócili do zmagań do dłuższej przerwie, która spowodowana była odwołaniem wszystkich zawodów, jakie miały odbywać się w Norwegii. W ostatnich dniach, oczy wielu fanów sportów zimowych zwrócone były na Planicę, gdzie odbyły się aż trzy konkursy indywidualne i jeden drużynowy. Od początku zmagań nie zabrakło emocji, chociaż nie wszystko były pozytywne. Już podczas pierwszych dni swój skok życiem mógł przypłacić Daniel Andre Tande, który runął na zeskok. W Planicy formą nie błysnął z kolei Kamil Stoch, który wyraźnie odstawał od reszty kadry. Jeden z najlepszych reprezentantów Polski miał poważne problemy ze skokami i nie wystąpił w konkursie drużynowy. Powodów do radości nie brakowało za to Piotrowi Żyle, który przy okazji podzielił się ważną deklaracją z fanami.
CZYTAJ TAKŻE: Karolina Małysz zdradziła długo skrywany sekret. Przyznała też publicznie, jak się z tym czuje
Podczas swojego wywiadu po ostatnim konkursie indywidualnym Żyła nie ukrywał, że pomimo upływających lat nigdzie się nie wybiera i ma zamiar w dalszym ciągu reprezentować biało-czerwone barwy podczas kolejnych zawodów Pucharu Świata. W tym celu zakupił również specjalne urządzenia, które mają pomóc mu podtrzymać dobrą formę.
Sprawdź: Agnieszka Radwańska BRUTALNIE ZHEJTOWANA za ZDJĘCIA na plaży w Dubaju! "Jak pani nie wstyd?!"
Zobacz także: Takie relacje ze swoimi dziećmi ma Piotr Żyła
Fani Piotra Żyły mogą być wniebowzięci, ponieważ jak się okazuje, "Wiewiór" na razie nie zamiaruje odwieszać nart na kołek i cały czas chce mu się skakać. Specjalnie w tym celu udał się na małe zakupy, aby szlifować formę przed kolejnymi zawodami. - Skoki do 60-tki? Nie stawiam sobie takiej granicy. W głowie mam tylko plan treningowy na kolejny sezon. Nie wiadomo jak z tymi siłowniami, to zamówiłem sobie sztangę i będę "rypał". Cały czas mi się chce! - wyznał w rozmowie z TVP Sport Piotr Żyła po ostatnim konkursie Pucharu Świata w sezonie 2020/2021.