Choć Willingen Five miało trwać od piątku do niedzieli, to zawodnicy o jak najlepszą pozycję w cyklu walczyli jedynie w sobotę. Piątkowe zmagania pokrzyżowały bardzo zmienne warunki i silne podmuchy wiatru pod narty. Skorzystał z nich już pierwszy skoczek, który zasiadł na belce, Ziga Jelar.
Słoweniec skorzystał z bardzo korzystnych warunków i poszybował tak daleko, że przeraził dosłownie wszystkich! 150 metrów był najdłuższym skokiem oddanym w weekend. Jury momentalnie opuściło belkę i zarządziło przerwę, oczekując na nieco słabsze podmuchy powietrza.
W samych kwalifikacjach i konkursie w sobotę Jelarowi tak dobrze nie poszło, choć znalezienie się w drugiej dziesiątce zawodów Pucharu Świata to wciąż spory sukces. Parę dni po zmaganiach w Willingen, Jelar opublikował na swoim Instagramie wideo z niesamowitej próby, bo której publiczność i samego skoczka poniosła euforia.
- Powrót do Pucharu Świata z najlepszym wynikiem w karierze. Tylko dwóch metrów zabrakło do rekordu skoczni. Jestem bardzo szczęśliwy z tego, że pokazałem kilka dobrych skoków w niesamowitej atmosferze - napisał pod zdjęciem i wideo z Willingen, Ziga Jelar.
By zobaczyć wideo należy kliknąć strzałkę w prawo!