Taku Takeuchi w świadomości kibiców skoków narciarskich istnieje już od lat. Japończyk właśnie zakończył kolejny sezon w światowej czołówce, jaka mierzy się w konkursach Pucharu Świata. Fani z Polski szczególnie ciepło mogli odebrać zdjęcie, jakie pojawiło się po konkursach w Planicy na Instagramie Kamila Stocha. Nasz rodak pozował podczas wspólnej zabawy właśnie z Takeucim i Słoweńcem Anże Laniskiem. Zainteresowanie japońskim zawodnikiem mogło więc w Polsce wzrosnąć. Jednak teraz sympatyczny sportowiec postanowił wystawić na próbę swoich fanów urodzonych w ostatnich dwóch dekadach ubiegłego wieku. Jego nagrania z Instagrama mogą obudzić w nich demony przeszłości i sprawić, że wrócą traumatyczne wspomnienia związane z jedną z gier komputerowych.
Legendarny obiekt znika z Pucharu Świata! Skoczkowie będą w szoku, padła jasna wypowiedź!
Taku Takeuchi pokazał przerażające rośliny
Wśród 30 i 40-latków trudno znaleźć kogoś, kto nie grałby w kultową już serię gier komputerowych "Mario". A już na pewno przynajmniej o niej słyszał. Odważny hydraulik prowadzony był przez gracza po ścieżce pełnej niebezpieczeństw, by uratować królewnę. Do dzisiaj sen z powiek spędzają pojedynki z krwiożerczymi roślinami czy szybko poruszającymi się grzybkami. A co jeśli miejsce z tymi potwornościami istnieje naprawdę? Japoński skoczek postanowił właśnie taki przybytek odwiedzić!
Niesamowity park na zdjęciach skoczka
Sportowiec wybrał się z najbliższymi do tematycznego parku rozrywki, którego motywem przewodnim jest właśnie uniwersum "Super Mario". Na kolejnych nagraniach na Instagramie widać beztroską zabawę. Przerywa ją nagranie, na którym Taku Takeuchi pokazał monstrualnych rozmiarów potworki znane z komputerowej produkcji. Z pewnością rozrywki w takim miejscu jest całe mnóstwo, ale z drugiej strony - nie można się dziwić, że wśród pokolenia '90 budzi ono mieszane uczucia i wracają wspomnienia z walki w pocie czoła z padem w ręce.
Listen on Spreaker.