„Super Express” policzył: za wyniki w PŚ w sezonach od 2011/12 (debiut w PŚ) do 2022/23 Olek otrzymał nagrody od FIS w łącznej wysokości 53 400 franków szwajcarskich (240 tys. zł po obecnym kursie).
Ile zarobił Zniszczoł w tym sezonie?
Wystrzał w tym sezonie, a zwłaszcza regularna obecność w trzydziestkach w 2024 r., okraszona trzecią lokatą w Lahti, pozwoliła cieszynianinowi odkuć się także finansowo. Dość powiedzieć, że w nieco ponad trzy miesiące obecnego cyklu PŚ Zniszczoł zgromadził na koncie 47 200 CHF (213 tys. zł), czyli niemal tyle, co przez całą wcześniejszą karierę!
– Byłem w tym sezonie konsekwentny, cierpliwy i w końcu to podium przyszło, z czego jestem bardzo zadowolony – podkreślił Olek w wypowiedzi dla PZN. – Po konkursie koledzy mi od razu po skoku mówili: „Jest pudło, jest pudło!”. Ja chciałem jednak sam zobaczyć tę cyferkę na ekranie i potwierdzić, że ono faktycznie jest – opowiadał jedyny skoczek kadry, który w tym sezonie zawitał na podium.
– W końcu dostał to, na co od dawna zasługiwał – skomentował w Eurosporcie trener kadry Thomas Thurnbichler. – To na pewno wielka ulga i silny kop motywacyjny, wzmacniający pewność siebie. To wróży, że możemy mieć w przyszłości o wiele więcej takich momentów w jego wykonaniu – dodał austriacki szkoleniowiec, który sporo też mówił o źródłach sukcesu podopiecznego.
Pilne wieści w sprawie Dawida Kubackiego! Thurnbichler potwierdził. Wszystko jasne
– Zmienił podejście do pracy, poszedł w dobrą stronę – analizował Thurnbichler. – Nie chcę przez to powiedzieć, że wcześniej nie pracował jak należy, ale zaczął mocniej dbać o skupienie się na właściwych rzeczach.