Oskar Repka

i

Autor: Art Service/Super Express Oskar Repka

Beniaminek wziął wszystko

Oskar Repka to postać krzepka! Pomocnik GieKSy dał wygraną w meczu z Cracovią

2025-05-11 17:01

Dla gospodarzy stawką meczu na Arenie Katowice było siódme miejsce w tabeli – w razie wygranej wskoczyć na nie kosztem niedzielnego rywala. Tak wysoko w tym sezonie jeszcze nie byli, nic zatem dziwnego, że z dużą determinacją ruszyli na „Pasy”. I wystarczyło im niespełna 120 sekund, by otworzyć wynik spotkania, a na koniec – cieszyć się z wygranej 2:1!

- Poczułem kontakt z rywalem – mówił co prawda Henrich Ravas, słowacki bramkarz Cracovii, który po dalekim wrzucie piłki z autu w wykonaniu Mateusza Kowalczyka starł się z Oskarem Repką, ale arbiter dopuścił walkę w powietrzu. W jej efekcie Marten Kuusk dwukrotnie – najpierw głową, potem nogą – kierował futbolówkę w światło krakowskiej bramki. Za pierwszym razem obrońcy zdołali zareagować, za drugim – już nie. Estoński stoper GieKSy zdobył w ten sposób swego pierwszego w tym sezonie – i pierwszego w barwach klubu (grał tu jeszcze wiosną 2024, w pierwszej lidze) gola.

Przez kolejne dwa kwadranse beniaminek zdawał się panować nad boiskowymi wydarzenia, krakowianie zaś sprawiali wrażenie nieco oszołomionych, niczym po nokdaunie w ringu. Ale w 32. minucie sygnał do przebudzenia dał gościom oczywiście Benjamin Källman. „Dzióbnął” piłkę na 5. metrze po strzale jednego z kolegów i sprawdził czujność Dawida Kudły.

Za moment golkiper katowiczan raz jeszcze okazał się górą, tym razem broniąc „główkę” Virgila Ghity. Do trzech razy sztuka? I owszem. W 36. minucie Otar Kakabadze szukał podaniem Källmana, tymczasem znalazł Amira Al-Ammariego. Irakijczyk nieczysto trafił w piłkę, ale… po dzięki temu zmylił nieco Kudłę i futbolówka wpadła do siatki tuż przy słupku!

Dobrze w tej fazie meczu prezentował się Filip Rózga. To po starciu z nim z udziałem Kuuska VAR długo analizował, czy należy się gościom rzut karny. Uznał, że nie. Za chwilę nastolatek z Krakowa poszukał więc innego sposobu na gola: „zawinął” z linii pola karnego, myląc się bardzo nieznacznie.

Druga połowa wyglądała… dokładnie odwrotnie. To krakowianie parę razy mocno zaniepokoili defensywę katowiczan. Kudła musiał odbijać strzał Källman. Przy uderzeniu Kakabadze nie miałby szans, ale Gruzin nie wcelował w światło bramki. I gdy zanosiło się raczej na gola dla Cracovii, cios zadali miejscowi.

Pierwszej klasy było już samo dośrodkowanie Alana Czerwińskiego. A równie efektowna – i nie do obrony – okazała się „główka” Oskara Repki. Pojedynek z katowiczaninem przegrał wielki specjalista „Pasów” od gry w powietrzu, Ghita. Tego prowadzenia katowiczanie już sobie wydrzeć nie dali. I w efekcie wyprzedzili Cracovię!

GKS Katowice – Cracovia 2:1 (1:1)

1:0 Kuusk 2. min, 1:1 Al-Ammari 36. min, 2:1 Repka 78. min

Sędziował: Damian Kos. Widzów: 13854.

Cracovia: Ravas – Ghita, Henriksson, Perković Ż (85. Śmiglewski) – Kakabadze, Al-Ammari, Maigaard, Olafsson (71. Biedrzycki) – Rózga, Källman, Minčev (72. Van Buren)

Katowice: Kudła – Czerwiński, Jędrych, Kuusk – Wasielewski, Repka, Kowalczyk, Galan – Drachal (70. Marzec), Szymczak (90+3. Mak), Nowak (70. Błąd)

QUIZ. Jak dobrze znasz polską ekstraklasę?
Pytanie 1 z 10
Który z tych klubów najwięcej razy sięgał po mistrzostwo Polski?
Sport SE Google News

Najnowsze