Agnieszka Radwańska po zakończeniu tenisowej kariery korzysta z życia, ciesząc się rodzinnym szczęściem. Ogromną radość sprawia jej macierzyństwo. W lipcu 2020 r. została matką, o czym od dawna marzyła. Agnieszka Radwańska urodziła małego Kubusia. Pochodząca z Krakowa gwiazda jest szczęśliwą żoną i matką, wybudowała dom i planowała kolejne dziecko.
Agnieszka Radwańska wije nowe gniazdko, a rodzina jest dla niej bardzo ważna. Sama jako młoda dziewczyna, w bardzo ważnym momencie jej tenisowej kariery, doświadczyła dramatu, jakim dla każdego dziecka jest rozwód rodziców.
Agnieszka Radwańska ROZWÓD RODZICÓW: Tak przeżyła rozpad rodziny
Ojciec i matka sióstr Radwańskich rozwiedli się w 2011 roku, gdy Agnieszka miała 22 lata. Rozpad rodziny krakowianka obserwowała już jako dorosła kobieta i - jak sama przyznała - dzięki temu było jej łatwiej się z tym pogodzić.
- Żadne dziecko, niezależnie od tego, w jakim jest wieku, nie chce żeby rodzice się rozstali. Małe dzieci potrafią na dodatek same się o to obwiniać, bo jeszcze niewiele rozumieją - wspominała Agnieszka Radwańska rozwód rodziców w swojej książce "Jestem Isia". - Przeżyć rozwód rodziców pomógł nam fakt, że byłyśmy dorosłe i już z nimi nie mieszkałyśmy. No i nie stało się to z dnia na dzień, lecz ciągnęło się od wielu miesięcy, o czym doskonale wiedziałyśmy - dodała.
Agnieszka Radwańska szczerze o rozwodzie rodziców
Kiedy rodzice Agnieszki Radwańskiej rozwodzili się, krakowianka podbijała tenisowy świat. I jak sama przyznała, kariera pomogła jej pogodzić się z rozpadem rodziny. Rozwód rodziców nie przeszkadzał jej w grze.
ZOBACZ: Agnieszka Radwańska: Poczułam, że doszłam do ściany [WYWIAD]
- Wręcz przeciwnie, bo tenis pozwalał mi zapomnieć o kłótniach między nimi. Wychodząc na kort, mogłam się koncentrować wyłącznie na meczu - zwierzyła się Agnieszka Radwańska w książce "Jestem Isia".- Rozwód po tylu latach spędzonych razem na pewno nie był dla nich łatwą decyzją. Nie bójmy się słów: każdy rozwód to porażka. Ja się z tym szybko pogodziłam, chociaż nawet w moim wieku każdy człowiek wolałby mieć kompletną rodzinę i tylko jedną wigilię. Bo co ja mogłam zrobić? Jaki miałam na to wpływ? Czasu przecież nie cofnę. W pewnym sensie poczułam nawet ulgę, że ten niedobry okres w naszym życiu już się skończył - wyznała szczerze Agnieszka Radwańska.