Władze WTA i ATP, czyli organizatorzy cyklów tenisistek i tenisistów, podjęły kolejną trudną, ale konieczną decyzję w związku z epidemią koronawirusa. Część sezonu, która miała być rozgrywana na kortach ziemnych, została już dawno temyu odwołana. Powrót do rywalizacji miał nastąpić 8 czerwca, gdy planowane były turnieje na nawierzchni trawiastej. Najpierw jednak odwołano Wimbledon i inne turnieje. A władze ATP w najnowszym komunikacie poinformowały, że rozgrywki tenisowe mężczyzn nie ruszą ani w czerwcu ani w lipcu. "Przerwa zostaje wydłużona co najmniej do 31 lipca" - czytamy na oficjalnej stronie ATPTour.com. Turnieje w Hamburgu, Bastad, Newport, Los Cabos, Gstaad, Umag, Atlancie i Kitzbühel zostały odwołane albo przełożone. "Turnieje zaplanowane na terminy później niż 1 sierpnia są wciąż w terminarzu. Kolejne decyzje zapadną w połowie czerwca" - czytamy w komunikacie. Podobne decyzje ogłosiły władze WTA, które również odwołały czerwcowe i lipcowe turnieje.
Mąż Agnieszki Radwańskiej przekazał FATALNE wiadomości! Dla fanów tenisa to katastrofa!
Co z nowojorskim US Open? Amerykański Szlem ma się rozpocząć pod koniec sierpnia, ale Nowy Jork jest teraz jednym ze światowych centrum epidemii. Decyzje o ewentualnym odwołaniu turnieju nie zapadły. Pojawiły się propozycje przeniesienia imprezy w inne miejsce, np. do Indian Wells. Tam epidemia powoli wygasa.