Iga Świątek kolejny turniej miała zagrać 17 września w Guadalajerze, ale już po US Open stało się jasne, że w każdej chwili może się z tych zawodów wycofać, stawiając na odpoczynek i treningi. Właśnie ogłosiła, że nie wystąpi w Meksyku. - Teraz muszę się skupić na moim tenisie a nie na rankingu - podkreśla Iga już po porażce w 4. rundzie US Open z Jeleną Ostapenko (6:3, 3:6, 1:6).
"Cześć! Niestety muszę się wycofać z turnieju w Guadalajarze z powodu napiętego kalendarza i jego zmian. Muszę słuchać swojego ciała i jako, że sezon jest bardzo intensywny, naszym priorytetem jako zespołu jest zagrać do końca w dobrym zdrowiu i planować moje starty mądrze, żeby nie ryzykować kontuzją. Przykro mi, ale jestem pewna, że turniej będzie świetny. Do zobaczenia w Tokio" - napisała do kibiców Iga Świątek.
Turniej WTA 1000 w Guadalajarze rozgrywany jest na wysokości ponad 1500 m n.p.m., przez co jest bardzo specyficzny i wymagający. Rok temu był w październiku, krótko przed WTA Finals w Teksasie. Dlatego Iga Świątek nie zgłosiła się do niego, stawiając na łapanie świeżości przed ostatnim aktem sezonu. Wpływ na jej decyzję mogły też mieć doświadczenia z poprzedniego roku. WTA Finals 2021 rozegrano właśnie w Guadalajarze, a nasza tenisistka już po dwóch pierwszych meczach w grupie (porażki z Sabalenką i Sakkari) straciła szanse na awans. Miała duże problemy z kontrolą piłek, które na wysokości ponad 1500 m latają szybciej i zachowują się inaczej. Co prawda tenisistki grają specjalnymi piłkami dostosowanymi do wysokogórskiego rozrzedzonego powietrza. Mimo to gra w tych warunkach to duże wyzwanie i spory wysiłek.
QUIZ: Rozpoznasz te tenisistki? Tylko najlepsi zgarną komplet punktów!
Co istotne, w Guadalajarze zabraknie Aryny Sabalenki, która od razu zrezygnowała z tego występu. Przewaga Białorusinki nad Polką jest jednak już bardzo duża - aż 1071 pkt.. A w tej części sezonu to Iga Świątek broni więcej punktów, bo rok temu jesienią triumfowała w San Diego (470 pkt), a w Ostrawie doszła do finału (305 pkt). Dopiero w kończących sezon WTA Finals w Cancun Białorusinka będzie miała do obrony większą zdobycz sprzed roku - 955 pkt przy 750 pkt w przypadku Świątek. Na dodatek za ponowne wycofanie się z turnieju WTA w Guadalajarze (rok po roku) na koncie Igi przez najbliższe 52 tygodni widnieć będzie 0 pkt wliczane automatycznie do jej dorobku. Odczuje to już wkrótce, tracąc 215 pkt.
Iga Świątek do gry wróci zatem dopiero w Azji. Zanim zagra w turnieju WTA 1000 w Pekinie, powalczy jeszcze w Tokio, skąd nie ma najlepszych wspomnień. Polka wróci na korty, na których 2 lata temu nie spełniła swoich wielkich nadziei na olimpijskie medale, co było dla niej ogromnym rozczarowaniem. Wielkie sukces w Tokio i w Pekinie odnosiła przed laty Agnieszka Radwańska, która azjatyckie tournee nazywała... "dorzynkami". - Wszystkie jesteśmy już wtedy umęczone trudami długiego sezonu i dorzynamy się w Azji - tłumaczyła ze śmiechem.
Plany startowe Igi Świątek
-
25 września - WTA 500 Tokio
-
30 września - WTA 1000 Pekin
-
29 października - WTA Finals w Cancun
-
7 listopada - Finały BJK Cup w Sewilli