Iga Świątek skomentowała decyzję Ashleigh Barty, która nagle skończyła karierę. Polka przyznała, że była kompletnie zaskoczona, kiedy dowiedziała się od członków swojego zespołu, że Australijka postanowiła odejść z zawodowego touru. - Byłam wtedy w łóżku. Zapukali do moim drzwi i powiedzieli, żebym odłożyła laptopa, więc byłam już wystraszona - opowiadała Iga Świątek w czasie konferencji prasowej przed Miami Open. - Powiedzieli mi o wszystkim i że jest taka możliwość, że zostanę liderką rankingu. Kiedy się nad tym zastanowiliśmy, uznaliśmy, że nie ma sensu o tym myśleć, bo mamy przecież tak mało czasu, żeby przygotować się do kolejnego turnieju. Musimy zachować koncentrację i skupić się na własnej pracy - dodała Polka. Iga Świątek zdradziła, że kiedy dowiedziała się o wszystkim, polały się łzy. - Wszyscy już wiecie, że lubię sobie popłakać. Teraz też długo płakałam. Zrobiło mi się smutno, bo chodzi przecież o zawodniczkę, która jest kompletna jeżeli chodzi o przygotowanie fizyczne i mentalne oraz o tenisową mądrość - powiedziała Iga Świątek. Co jeszcze powiedziała Iga Świątek o decyzji Ashleigh Barty? O tym pod galerią zdjęć.
ZOBACZ: Iga Świątek zdradziła, jak spędziła pierwszy dzień w Miami! Dla wielu to może być zaskoczenie!
Ashleigh Barty od początku pandemii grała bardzo rzadko, selekcjonując swoje starty. Powodem były głównie problemy z podróżowaniem (surowe australijskie restrykcje) i zdrowiem, a teraz okazało się, że również wypalenie mentalne. – Wiem, jak wiele trzeba włożyć pracy, żeby wyciągnąć z siebie to, co najlepsze, na najwyższym poziomie. Nie mam już w sobie tej siły. Dałam tenisowi wszystko, co mogłam, i jestem wyczerpana. Czas gonić inne marzenia – powiedziała Ashleigh Barty.
Kim jest MATKA Igi Świątek? Tak Dorota Świątek zareagowała na sukces córki
- Zawsze podziwiałam Ashleigh i starałam się brać z niej przykład - powiedziała Iga Świątek, komentując decyzję Australijki. - Chciałabym móc rywalizować z nią jeszcze przez najbliższej kilka lat. Starać się być coraz lepszą i znaleźć wreszcie sposób na jej slajsa. Będzie nam jej brakować - stwierdziła Iga Świątek, zdradzając ciekawą rzecz. - W czasie przygotowań przed sezonem przez jakieś dwa tygodnie trenowałam radzenie sobie ze slajsem. To nie jest tak, że teraz myślę, że to była strata czasu - zaśmiała się Iga Świątek. - Jednak marzyłam o tym, żeby ją pokonać i gdyby mi się udało, byłoby to dla mnie czymś wyjątkowym. Z drugiej strony, jest wiele zawodniczek, z którym mam już ciekawą rywalizację, więc na pewno nie będziemy się nudzić - dodała Polka.
Kiedy zobaczyliśmy, ile Iga Świątek zarobiła w całej karierze, złapaliśmy się za głowy! Co za FORTUNA!
Czy Iga Świątek, wiceliderka rankingu WTA, zostanie teraz numerem 1? Zgodnie z zasadami kluczowe będzie, co zrobi sama Australijka. Ashleigh Barty może poprosić WTA o wykreślenie jej z notowania. Zniknęłaby wtedy z niego już po turnieju w Miami. Jeżeli tego nie zrobi, pozostanie w rankingu, a nieobronione punkty będą po prostu powoli znikać z jej konta. Iga Świątek nawet jeśli wygra Miami Open, nie przegoni Australijki, jeżeli ta wciąż będzie w notowaniu WTA. Znajdzie się tuż za jej plecami. - Nie wiedziałam nawet, jakie są zasady. Nie miałam pojęcia, że to zawodnik kończący karierę decyduje, czy chce być usunięty z rankingu - przyznała Iga Świątek w czasie konferencji prasowej w Miami. - Nie chcę o tym za dużo mówić, bo to decyzja Ash i ma pełne prawo dokonać wyboru. Na pewno dla mnie byłoby czymś wyjątkowym zostać numerem 1. Nie spodziewałam się, że jeżeli to się wydarzy, to właśnie w ten sposób. Po Indian Wells pozycja numer 1 stała się moim celem. To nieco dziwne, że było to moim celem przez dwa dni i może niedługo się stać - zaśmiała się Iga. - Ale to decyzja Ash i musimy na nią poczekać - dodała Polka.
ZOBACZ: KIEDY i Z KIM gra Iga Świątek w Miami Open? Turniej już trwa!
- Bardzo Ashley szanuję i podziwiam, że potrafiła podjąć taką decyzję mimo tych wszystkich oczekiwań wobec jej osoby. Niewielu ludzi potrafiłoby zakończyć karierę w takim momencie, ceniąc wyżej swoje szczęście. Myślę, że to dała wspaniały przykład nie tylko tenisistom i innym sportowcom ale wszystkim ludziom, bo osobiste szczęście jest najważniejsze i jeżeli to co robisz nie daje ci satysfakcji, musisz przemyśleć swoje cele w życiu. To bardzo trudne i dlatego bardzo szanuję jej decyzję - podkreślała Iga Świątek.