Iga Świątek pokonała Ludmiłę Samsonową 6:4, 6:1, awansując do ćwierćfinału US Open. Polka zagrała znakomite spotkanie, znów bardzo dobrze serwując. W całym meczu nie broniła ani jednego breakpointa, tak jak w poprzednim pojedynku (6:4, 6:2 z Anastazją Pawluczenkową). Pierwszy set był niezwykle zacięty. Rosjanka potwierdziła w nim wysoką formę, bardzo mocno serwując. Nasza gwiazda w czwartym gemie miała breakpointy, ale rywalka w dobrym stylu wybroniła się. Pękła dopiero w ostatnim gemie, popełniając pod presją aż cztery błędy. Liderka rankingu przełamała podanie rywalki i potem poszła za ciosem.
Ludmiła Samsonowa długo stawiała opór Idze Świątek. Miała ciekawą taktykę przy returnie, ustawiając się daleko za końcową linią, również przy drugim podaniu Polki. Jednak znów potwierdziło się, że łatwo pęka psychicznie. Kiedy Świątek złamała już jej opór, coraz bardziej zmęczona Rosjanka bardzo obniżyła swój poziom. Nasza gwiazda w drugim secie dominowała już na korcie, powiększając przewagę. To był czwarty mecz liderki rankingu WTA z tą rywalką i we wszystkich była górą. - Na początku grałyśmy w męskim stylu, utrzymując serwis w każdym gemie - powiedziała Światek po meczu. - Wiedziałam, że jeśli będę naciskać, będę miała szansę przełamać jej serwis. W drugim secie chciałam po prostu pozostać skupiona i nie pozwolić myślom odpłynąć - dodała.
Przed Igą Świątek ćwierćfinałowe starcie z Jessicą Pegulą, która po raz siódmy zagra o półfinał turnieju wielkoszlemowego i jeszcze nigdy nie udało jej się przebrnąć tej bariery. Iga i Jess grały ze sobą już dziewięć razy, a bilans tej rywalizacji to 6-3 dla liderki rankingu, która ostatnio rozbiła Amerykankę 6:1, 6:0 w finale WTA Finals 2023 w Cancun. Pegula przed US Open prezentowała bardzo wysoką formę. Wygrała turnieju WTA w Toronto, a w Cincinnati doszła do finału, w którym uległa (3:6, 5:7) Arynie Sabalence. W 2023 r. Świątek dwa razy uległa Peguli na szybkich kortach twardych - 2:6, 2:6 w Sydney i 2:6, 7:6, 4:6 w Montrealu. Ćwierćfinałowy mecz Polki w środę. - Z Jess nigdy nie gra się łatwo. Ma trudny styl gry, więc muszę być gotowa na dłuższe wymiany i ciężką pracę na nogach. Jest świetną zawodniczką, więc na pewno będzie to wyzwanie - stwierdziła Iga Świątek.