Tym samym występ Isi w kończących sezon mistrzostwach WTA Tour w katarskiej Dausze oddala się.
- Niestety, ambasada rosyjska podeszła do całej sprawy zbyt formalnie. Interweniowaliśmy u wielu źródeł, ale nic to nie dało. W wielu przypadkach na starą wizę nakleja się nową, w naszym to nie przeszło - żali się w rozmowie z "Super Expressem" ojciec i trener Agnieszki, Robert Radwański (46 l.).
- Do ambasady dzwonił nawet dyrektor turnieju w Moskwie. Też nic nie wskórał. A najgorsze jest to, że jeszcze zapłacimy naprawdę sporą karę. Szkoda, że nie ze swojej winy - dodaje Radwański.
Isia po porażce w Stuttgarcie z Wiktorią Azarenką (1:6, 5:7) w rankingu WTA Race wciąż jest za plecami Wiery Zwonariewej. By w Dausze zagrać w gronie ośmiu najlepszych tenisistek, musi wyprzedzić w klasyfikacji właśnie Rosjankę.
- Absencja w Moskwie to dla nas straszny cios. Tam za przejście jednej rundy dostaje się przecież 60 punktów. W samym Zurychu możemy tego nie odrobić - kończy Radwański.