Jasmine Paolini

i

Autor: AP PHOTO Jasmine Paolini

Piękne chwile

Jasmine Paolini skomentowała finał Rolanda Garrosa... także po polsku! Nie mogła się powstrzymać, burza braw po jej słowach

2024-06-08 16:52

Jasmine Paolini zaskoczyła chyba wszystkich i dotarła do finału Rolanda Garrosa, pokonując po drodze m.in. Jelenę Rybakinę. Włoszka o polskich korzeniach w finale już nie miała jednak żadnych szans z Igą Świątek, która rozbiła ją 6:2, 6:1 i po raz trzeci z rzędu wygrała turniej Rolanda Garrosa. Paolini z pewnością mogło być zadowolona ze swojego występu, czego nie kryła w swojej wypowiedzi po meczu.

Paolini dziękowała za turniej i zwróciła się do fanów... po polsku!

Jasmine Paolini dotarła do finału Rolanda Garrosa dość niespodziewanie dla fanów i tenisowych ekspertów. Choć do 4. rundy to ona była faworytką kolejnych spotkań, to już w ćwierćfinale spotkała 4. na świecie Jelenę Rybakinę. Włoszka nie przestraszyła się faworytki, którą odprawiła po zaciętym, trzysetowym boju. W półfinale natomiast zmierzyła się z 17-letnią Mirrą Andriejewą, która w swoim ćwierćfinale dokonała jeszcze większej sensacji, pokonując Arynę Sabalenkę. Paolini nie dała szans młodej tenisistce i trafiła do finału Rolanda Garrosa, ale tam czekała już na nią rozpędzona Iga Świątek, która rozbiła Włoszkę o polskich korzeniach 6:2, 6:1. Po wszystkim Paolini nie mogła jednak ukryć radości, ponieważ finał Rolanda Garrosa to dla niej i tak duże osiągnięcie.

Cześć wszystkim, dziękuję za to że byliście na trybunach, naprawdę cieszyłam się dzisiejszą grą. Gratulacje Iga, gra przeciwko Tobie tutaj to najtrudniejsze zadanie w tym sporcie. Gratulacje dla twojego zespołu, wykonujecie niesamowitą pracę, jesteś numerem jeden na świecie, gratulacje. Dziękuję również mojemu zespołowi i bliskim, którzy mnie wspierają i we mnie wierzą. Dziękuję organizatorom, to były najlepsze dni mojego życia. Naprawdę podobało mi się na turnieju, dziękuję wszystkim, którzy brali w tym udział i tworzyli to wydarzenie. To było bardzo intensywne 15 dni i jestem naprawdę szczęśliwa, jestem z siebie bardzo dumna i naprawdę dumna ze swojego zespołu – powiedziała 28-latka. Na sam koniec, namówiona chyba przez Igę Świątek, która szepnęła jej coś na ucho, Paolini zwróciła się do kibiców po francusku, włosku i... po Polsku. – Mogę powiedzieć też dziękuję bardzo – skwitowała w naszym języku Paolini, która najwyraźniej z emocji nie potrafiła powiedzieć już więcej.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze