- Próbowałam jednak różnych rozwiązań i to funkcjonuje najlepiej. Przy tacie jednocześnie jest zabawnie, ale i czuję się bezpieczna - tłumaczy swoją decyzję Woźniacka.
Była liderka rankingu WTA w styczniu zwolniła, po zaledwie trzech miesiącach pracy, trenera Thomasa Hogstedta. Tymczasowo ma jej pomagać były duński tenisista Michael Mortensen, który będzie współpracował z jej ojcem.
Michael Schumacher WRÓCI do zdrowia? Są PRZEŁOMOWE NOWE FAKTY
- Nie szukam teraz stałego trenera za wszelką cenę. Jednej rzeczy się nauczyłam, ze szkoleniowcem dogadywać trzeba się nie tylko w kwestiach zawodowych. Podróżujemy wspólnie i spędzamy razem dużo czasu, więc musimy być zgrani także charakterami - mówi Woźniacka, obecnie 12. tenisistka świata.