Do półfinału szli jak burza. W najważniejszym meczu w karierze zawiódł jednak Oliver Marach (29 l.). Austriacki partner Łukasza Kubota (27 l.) zasłabł w czasie gry. Efekt był taki, że faworyci Mahesh Bhupathi (35 l.) i Mark Knowles (38 l.) wygrali bez problemu 6:3, 6:1 z polsko-austriacką parą i zagrają w finale z braćmi Bryan z USA.
Wszystko przez koszmarne australijskie upały (przekraczające 40 stopni Celsjusza). Nie wytrzymał ich Oliver Marach. Od początku meczu Austriak grał słabo, popełniał po dwa podwójne błędy serwisowe z rzędu. Wreszcie poprosił o pomoc lekarza. Dostał lekarstwa, ale wiele mu to nie pomogło. Trzecia para świata bez problemów poradziła sobie z grającym niemal w pojedynkę Kubotem.
Polakowi nie udało się awansować do wymarzonego finału, ale z występu w Melbourne i tak może by zadowolony. Zarobił ponad 120 tysięcy złotych, skoczył w deblowym rankingu z 70. na 25. miejsce oraz pokazał światu, że polski (K)U-bot może zatopić każdego.
Teraz Łukasz wraca do Polski, gdzie spotka się z ojcem - Januszem, który właśnie został trenerem... drugoligowych piłkarzy Czarnych Żagań.
Wojciech Fibak (57 l.) nie ma wątpliwości: Jeszcze będzie finał
- Wielka szkoda, że Łukaszowi nie udało się awansować do finału. Ale z drugiej strony nie da się wygrać w debla, kiedy jeden z partnerów ma kontuzję.
To pierwszy półfinał Kubota, ale na pewno nie ostatni. Ja od dawna powtarzam, że ten chłopak ma wielkie możliwości. Teraz wreszcie to udowodnił.
Od mojego deblowego zwycięstwa w Australian Open w 1978 roku nie było Polaka w wielkoszlemowym finale. Ale nie mam wątpliwości, że wkrótce komuś się to uda. Powiem wprost: Agnieszka Radwańska, Marcin Matkowski z Mariuszem Fyrstenbergiem oraz Łukasz Kubot z partnerem są w stanie wygrać wielkiego szlema!