
Wybory prezydenckie 2025. Jan Tomaszewski oddał głos w szpitalnej sali
O tym, że Jan Tomaszewski trafił do szpitala, pisaliśmy w niedzielny poranek. Źle się czuł, okazało się, że ma problemy z zakrzepami w pęcherzu. Ból był na tyle mocny, że potrzebna była dłuższa hospitalizacja i zabieg. To już druga hospitalizacja legendarnego bramkarza reprezentacji Polski w ostatnim czasie, z tą różnicą, że wtedy dość szybko opuścił lecznicę. Teraz pobyt zapowiada się na nieco dłuższy, ale miejmy nadzieję, że Tomaszewski szybko wróci do zdrowia.
Zobacz też: Jan Tomaszewski o Robercie Lewandowskim. Jest obrażony na kolegów z Barcelony? Mocne słowa eksperta
- Ból był okropny, nie do wytrzymania. Nie mogę nic jeść i pić, bo do dziś mam wodowstręt i jadłowstręt. Kilku lekarzy rozmawia nad tym, jakie leki mi przepisać, żeby problem wyeliminować. Choć teraz ból jest nieco mniejszy, to wciąż nie jest dobrze. Lekarz mówi, że trochę w tym szpitalu zostanę – mówi nam Tomaszewski.
Jan Tomaszewski w szpitalu. Jak się czuje legenda piłki?
Pobyt w szpitalu nie przeszkodził Tomaszewskiemu w spełnieniu obywatelskiego obowiązku. Rzecz jasna głosowanie w swoim okręgu wyborczym nie było możliwe, ale legendarny piłkarz skorzystał z tego, że komisja wyborcza pojawiła się w szpitalu. To danie szansy na głosowanie tym, którzy chcieliby to zrobić, ale niestety hospitalizacja uniemożliwia udanie się do miejsca głosowania. Miał do dyspozycji oczywiście najważniejsze atrybuty, czyli kartę do głosowania i długopis. Wypełnioną kartę wrzucił do urny.
- Mili państwo przyszli po południu do szpitala. Miałem okazję zagłosować i bardzo się z tego cieszę – mówi „Super Expressowi” Tomaszewski.
Co ważne, Tomaszewski dodał, że czuje się nieco lepiej. - W porównaniu do tego, co było na początku, to jest zdecydowana poprawa. Nie wiem natomiast, kiedy wyjdę ze szpitala, bo mam w tym tygodniu zaplanowany jeszcze jeden zabieg – zaznacza Tomaszewski.
Przeczytaj także: Jan Tomaszewski wypalił o Dariuszu Szpakowskim. "Mam nadzieję, że Darek się nie obrazi"