Dla Federera to piękne zakończenie niezbyt udanego sezonu. Szwajcarski mistrz po raz pierwszy od 2003 roku nie wygrał ani jednego turnieju wielkoszlemowego, był tylko w jednym finale (Roland Garros).
- Cóż, miło by było znów wygrać szlema - nie ukrywa Federer. - Tegoroczne porażki w turniejach wielkoszlemowych bardzo mnie bolą, zwłaszcza finał z Nadalem i półfinał US Open z Djokoviciem. Ale udowodniłem, że potrafię się podnieść i wrócić jeszcze silniejszy. Od US Open nie przegrałem meczu. Mam nadzieję, że podtrzymam tę passę jak najdłużej w przyszłym roku. Szczerze mówiąc, nie mogę się już doczekać Australian Open - kończy Federer, który ma na koncie 16 wygranych turniejów wielkoszlemowych.