Według informacji dziennika, klub Al-Hilal FC zaoferował Zidane’owi kontrakt opiewający na ponad 100 milionów euro za sezon. Taka suma czyniłaby go jednym z najlepiej opłacanych trenerów na świecie. Francuska legenda zdecydowała jednak, że pieniądze nie są dla niej najważniejsze. 52-latek poszukuje projektu, który zapewni mu nie tylko korzyści finansowe, ale przede wszystkim sportowe wyzwania.
Misja "Klubowe MŚ"
Saudyjski klub szuka obecnie nowego trenera po rozstaniu z Jorge Jesusem. Al-Hilal planuje wzmocnić swoją pozycję przed zbliżającymi się Klubowymi Mistrzostwami Świata. W ostatnim czasie klub zmaga się z utratą medialnej siły – między innymi po odejściu Neymara, który powrócił do Brazylii, by kontynuować karierę w Santosie.
Zidane ma jednak inne priorytety. Od dłuższego czasu spekuluje się, że jego głównym celem jest objęcie stanowiska selekcjonera reprezentacji Francji. Taki scenariusz może się ziścić po zakończeniu kadencji Didiera Deschampsa, której obecny kontrakt obowiązuje do 2026 roku.
Po Realu Madryt nie było nic
Francuz nie prowadził żadnej drużyny od czterech lat, jednak jego dorobek z Realem Madryt wciąż robi ogromne wrażenie – zwłaszcza trzy triumfy z rzędu w Lidze Mistrzów, co pozostaje jednym z najbardziej spektakularnych osiągnięć w nowoczesnej historii europejskiego futbolu.
W międzyczasie media informują, że Al-Hilal zmienia kierunek i skupia się na rozmowach z Simone Inzaghim. Portal footmercato.net przekazał, że włoski trener miał jeszcze przed finałem Ligi Mistrzów dojść do ustnego porozumienia z saudyjskim klubem.
ZOBACZ TEŻ: Robert Lewandowski skradł show podczas Grand Prix Hiszpanii. Był na ustach wszystkich
