Iga Świątek ma za sobą udany sezon w cyklu WTA, ale może być on jeszcze lepszy. Wszystko zależy od tego, jak Polka poradzi sobie w WTA Finals, które startuje już w czwartek 11 listopada w Guadalajarze. Już sam awans do Turnieju Mistrzyń, w którym udział bierze zaledwie 8 najlepszych tenisistek w danym roku, jest już dużym wyróżnieniem dla 20-letniej tenisistki. Walka o zwycięstwo w prestiżowych zawodach będzie jednak niezwykle wymagająca nie tylko dla Igi Świątek, ale dla wszystkich zawodniczek. Wszystko ze względu na ciężkie warunki, jakie panują w Guadalajarze, położonej na wysokości 1500 metrów nad poziomem morza. Wybór tego miasta skrytykował m.in. trener najlepszej obecnie tenisistki świata, Ashleigh Barty, której zabraknie jednak na WTA Finals.
Gdy dowiedzieliśmy się, ile Iga Świątek zarobi w WTA Finals, aż usiedliśmy z wrażenia. Ale kasa!
Burza wokół WTA Finals w Guadalajarze
Liderka światowego rankingu zdecydowała, że nie pojawi się w Meksyku na finale sezonu. Decyzję tę ogłosiła w momencie, gdy okazało się, że Aryna Sabalenka nie ma już szans na wyprzedzenie Australijki w rankingu WTA. Dzięki temu Barty może odpocząć po wyczerpującym sezonie, w którym bardzo długo zmagała się z kontuzjami. Trener 25-letniej zawodniczki, Craig Tyzzer, mocno skrytykował wybór Guadalajary na rozegraniu kobiecego Mastersa.
- Tenisistki zagrają w warunkach, w których wcześniej nie występowały, w kraju, w którym zwykle nie rywalizują i to na dużej wysokości. To kiepska reklama kobiecego tenisa. To jest śmieszne – ocenia ostro Tyzzer cytowany przez Reutersa. Ze względu na dużą wysokość, na jakiej toczyć będzie się gra, piłki mają być słabiej napompowane, choć to nie zostało jeszcze potwierdzone. - To piłki, które w normalnych warunkach nie odbijają się – dodaje trener Australijki.
Na krytykę wyboru Guadalajary w rozmowie z portalem Sport.pl zdecydowała się także Joanna Sakowicz-Kostecka, komentatorka i ekspertka Canal+ Sport. – Powiem szczerze, że byłam zaskoczona wyborem lokalizacji dla Turnieju Mistrzyń. Bardziej spodziewałam się, że padnie na jedno z europejskich miast. (…) Natomiast przypuszczam, że po raz kolejny wybrano na organizatorów tych, którzy zaproponowali federacji WTA najlepszą ofertę finansową – powiedziała Joanna Sakowicz-Kostecka.