Mogłam to wygrać

2008-02-24 22:53

Niestety, nie było powtórki z US Open. Agnieszka Radwańska (19 l.) walczyła jak równa z megagwiazdą damskiego tenisa Marią Szarapową (21 l.), ale przegrała 4:6, 3:6 w półfinale wielkiego turnieju w Katarze.

Słynna Rosjanka nie mogła się nachwalić Agnieszki. - Trochę się obawiałam tego meczu, bo przecież wygrała ze mną we wrześniu w US Open. Teraz też Radwańska grała bardzo dobrze, to był dla mnie bardzo trudny mecz - przyznała Szarapowa, która w tym roku jeszcze nie przegrała (13 zwycięstw).

Agnieszka oba sety rozpoczynała od prowadzenia 2:0, później jednak traciła przewagę. Zwłaszcza w drugim secie zmarnowała kilka znakomitych szans na przełamanie serwisu Rosjanki. - Jestem zła na siebie, bo mogłam ten mecz wygrać - mówi Isia.

Polka jest jednak ogólnie zadowolona z tego, co osiągnęła w Dausze. - Awans do półfinału tak dużego turnieju to spory sukces, ale ja zawsze mam apetyt na więcej. Bardzo chciałam znów wygrać z Szarapową. Nie udało się i jestem trochę rozdrażniona.

O tym rozdrażnieniu Isi zdążyły się już przekonać dwie rywalki. Polka prosto z Dauhy przeniosła się do Dubaju, gdzie występuje w kwalifikacjach turnieju o puli nagród 1,5 mln dolarów. Wczoraj musiała zagrać dwa mecze, ale nie sprawiło jej to problemu. Wygrała 6:1, 6:2 z Eleną Baltachą (w 50 minut) i 6:0, 6:0 z Evą Hrdinovą (40 minut). Na taki wynik w tenisie mówi się rower. Isia po raz pierwszy wygrała bez straty gema w turnieju rangi WTA. Czekamy na następne rowery!

Najnowsze