Polski napastnik przy stanie 1:1 miał wyborną okazję na przechylenie szali na korzyść swej drużyny. Nie trafił jednak w piłkę na 5. metrze przed bramką Jana Oblaka! - W ostatnich dwóch-trzech meczach brakowało mi spokoju i pewności siebie w polu karnym – mówił lider klasyfikacji strzelców LaLiga.
Jego kiks bez wątpienia miał wpływ na końcowy wynik spotkania. Gospodarze co prawda mieli później jeszcze trzy bardzo dobre okazje do zdobycia bramki, ale Jan Oblak kozackimi interwencjami zatrzymał Raphinhę i Pedriego, a Dani Olmo nie wcelował w jego bramkę. - Wszystkim nam w ostatnich tygodniach brakowało spokoju. Dziś też stwarzaliśmy sytuacje, ale ich nie wykorzystywaliśmy – przypominał „Lewy”.
Robert Lewandowski z komentarzem do porażki z Atletico. Przypomniał starą piłkarską prawdę
Kontra „Los Colchoneros” zakończona golem Alexandra Sorlotha, w 96. minucie gry zabrała Barcelonie jeden punkt, na który podopieczni Hansiego Flicka zasłużyli. - Cóż, popełnialiśmy błędy, po których Atletico nas kontrowało – wzdychał polski napastnik. I przypominał przy tej okazji jedną z najstarszych piłkarskich prawd. - Jeśli nie możesz meczu wygrać, to go przynajmniej nie przegraj – zaznaczał.
Piłkarze Barcelony będą mieć teraz świąteczno-noworoczną przerwę. LaLiga do gry wróci dopiero w drugi weekend stycznia, tydzień wcześniej rozegrane zostaną spotkania w Pucharze Króla. - Trochę gorzka będzie ta przerwa, bo traciliśmy ostatnio punkty. Cóż, czasami trafiają się takie fazy w trakcie sezonu. I takie mecze, które po prostu trzeba przepchnąć – mówił Robert Lewandowski. - Mam nadzieję, że w nowym roku nie będziemy popełniać takich błędów, jak w końcówce starego.