W kalendarzu tenisowym jest mnóstwo wydarzeń i turniejów, co powoduje, że najlepsi zawodnicy na świecie muszą mądrze układać swój "grafik", aby nie przeciążyć organizmu. Trwający rok jest o tyle trudny, że odbyła się również rywalizacja na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, co jeszcze bardziej wypełniło kalendarz. Nie dziwi więc, że wielu tenisistów i tenisistek odpuszcza kolejne zawody. Nie inaczej jest w przypadku Igi Świątek, która nie wystąpi zarówno w Seulu, jak i w Pekinie, o czym poinformowała niedawno. Znak zapytania stoi również przy innych zmaganiach.
Zwrot w sprawie Świątek?
Od paru sezonów jest problem z finałami Billie Jean King Cup. Świątek ominęła tę imprezę w 2022 i 2023 roku. Powodem braku liderki rankingu WTA w reprezentacji był fakt, że finały BJKC zaczynnały się parę dni po ważnych turniejach, na których występowała Świątek. W dodatku rozgrywane były one w odległych od siebie miejscach. Również i w tym roku na próżno szukać mistrzyni w składzie powołanym przez kapitana drużyny, Dawida Celta. W kadrze znalazły się Magdalena Fręch, Magda Linette, Katarzyna Kawa i Maja Chwalińska.
Świątek zagra w reprezentacji?
Celt w rozmowie na kanale "Break Point" zdradził jednak, że wciąż trzyma jedno wolne miejsce. - Mogę zabrać cztery dziewczyny na finały, mogę zabrać pięć. Mam tam taką jedną cichą nadzieję jeszcze, jeden typ. Trzymam to miejsce wolne. Mam nadzieję, że tam się coś dobrego wydarzy - powiedział kapitan kadry. I choć nazwisko w wypowiedzi Celta nie padło, fani doskonale wiedzą, o kim mowa. Podstawą do optymizmu w sprawie występu Świątek na BJKC jest fakt, że w tym roku zakończenie WTA Finals i początek zmagań kadry dzielą cztery dni, a więc zdecydowanie więcej niż ostatnio.