Mecz pomiędzy Mihaelą Buzarnescu a Jeleną Ostapenko zakończył się triumfem tej drugiej. Łotyszka wygrała trzeciego seta i całą rywalizację 2:1, a przed rozpoczęciem decydującej partii doszło do komicznej sytuacji. Jej rywala z Rumunii zdecydowała się na wzięcie narady z trenerką, która jest Polką.
Justyna Jegiołka przybiegła do swojej podopiecznej i po drugiej partii pogratulowała jej wygranego seta. Ta sytuacja nie spodobała się Buzarnescu, która zapytała czy usłyszy coś więcej i zarzuciła Polce, że ta jej zupełnie nie pomaga. Zwrócenie uwagi na serwis zakończyło się komiczną sytuacją.
- Mam dość tego, jak wszyscy dają mi wskazówki na temat tenisa. Jak serwować, gdzie serwować. Wkurza mnie to. Niech sami wyjdą i grają. Mam dość tych komentarzy - powiedziała Rumunka, która przed chwilą prosiła trenerkę o jakieś rady. Jegiołka była ewidentnie zdziwiona całą sytuacją.
Wybuch Buzarnescu jest zabawny również dla kibiców, którzy nie rozumieją, po co w takim razie wzywała trenerkę na naradę, skoro i tak nie chciała słuchać jej uwag. - To po co jej trener i sztab jak nie chce słuchać ich rad - pytał jeden z nich. Nerwy nie pomogły Rumunce, która i tak przegrała to spotkanie i pożegnała się z turniejem.
Polecany artykuł: