Marion Bartoli w 2013 roku dwa razy zaszokowała tenisowy świat - najpierw wygrała Wimbledon, a zaraz potem nagle zakończyła karierę. Potem Francuzka znów szokowała. Podejrzewana o anoreksję gwiazda miała straszne problemy ze zdrowiem. Chudła w oczach. W końcu zdradziła, że jej ciało niszczy tajemniczy wirus. - Boję się, że moje serce nagle przestanie bić - mówiła. - Prawdopodobnie w czasie podróży po Indiach złapałam jakiegoś wirusa. Lekarze nie wiedzą, co mi dolega. Nie mogę normalnie trawić pokarmu. Nie mogę mieć kontaktu z elektrycznymi urządzeniami. Nie mogę też się myć wodą z kranu, bo na moim ciele pojawiają się straszne rany. Moje życie to prawdziwy koszmar, codziennie modlę się, żeby wreszcie się skończył. Kiedy próbuję zjeść ryby czy inne proteiny, moje serce zaczyna bardzo szybko bić. Boję się, że któregoś dnia stanie - zdradziła Bartoli.
Tajemniczy wirus zabija mistrzynię Wimbledonu. Na co choruje Marion Bartoli? ZDJĘCIA
Na szczęście Marion Bartoli wyleczyła się. Obecnie pracuje często jako telewizyjny ekspert przy okazji turniejów tenisowych. Była mistrzyni Wimbledonu założyła też rodzinę. Francuzka związała się z mającym marokańskie korzenie belgijskim piłkarzem. To Yahya Boumadiene, zawodnik szwajcarskiego FC Rapperswil-Jona. Para czeka na przyjście na świat ich pierwszego dziecka. "Z ogromną radością i przepełnieni emocjami chcielibyśmy ogłosić, że czekamy na narodziny naszego dziecka. Jesteśmy bardzo podekscytowani, że wkrótce zostaniemy rodzicami. Już nie możemy się doczekać aż nasza rodzina będzie liczyła trzech członków" - napisała na Twitterze Marion Bartoli.
Anna Lewandowska NIE JEST najpiękniejszą z WAGs w Bayernie?! Ma mocną konkurencję! ZDJĘCIA