Stefanos Tsitsipas

i

Autor: AP PHOTO/ANTONIO CALANNI Stefanos Tsitsipas

zreflektował się

Stefanos Tsitsipas odebrał Hurkaczowi wielką szansę, teraz znów zabiera głos. Mówi o wstydzie

2023-11-15 21:37

Hubert Hurkacz pojechał na ATP Finals jako rezerwowy i okazuje się, że nie była to podróż na darmo. Oprócz gaży, jaką zgarnąłby nawet bez wychodzenia na kort, Polak będzie miał okazję stoczyć jeden pojedynek i to z samym Novakiem Djokoviciem. Niewiele brakowało, a mógłby nawet włączyć się do walki o awans do fazy play-off, ale tej pozbawił go Tsitsipas zbyt późnym wycofaniem się z gry. Teraz Grek odnosi się bezpośrednio do tej sytuacji.

Podczas tegorocznego ATP Finals przydała się zasada, że na turniej udają się także zawodnicy rezerwowi. Skorzystał z tego choćby Hubert Hurkacz, który rozegrał już pokazowego seta z Taylorem Fritzem po tym, jak z gry po zaledwie trzech gemach wycofał się Stefanos Tsitsipas. Grek miał problemy zdrowotne już przed turniejem i widać to było już w pierwszym meczu, w którym przegrał gładko 4:6, 4:6 z Jannikiem Sinnerem. Gdyby wówczas Grek podjął decyzję o wycofaniu się, to Hubert Hurkacz zagrałby z Holgerem Rune i miałby szansę na walkę o awans. Jako że zagra tylko jeden mecz, z Novakiem Djokoviciem, to nawet wygrana nie pozwoli mu wyjść z grupy przez zbyt małą liczbę rozegranych meczów. Początkowo Tsitsipas nie widział nic złego w tym, że przystąpił do gry z Rune, z której wycofał się po trzech gemach. Teraz jednak reflektuje się i przeprasza.

Stefanos Tsitsipas ponownie zabrał głos na temat gry w ATP Finals. Mówi o wstydzie

Warto zaznaczyć, że z jednej strony Grek nie musiał w ogóle oglądać się na Hurkacza, bo samo wyjście na kort, aby zawalczyć przeciwko Holgerowi Rune, przyniosło mu spory zastrzyk gotówki. Z drugiej jednak strony było niemal pewne, że szanse na awans dla niego spadły do zera przy tak złej dyspozycji, a mógł on dać Polakowi jakąś szansę na wyjście z grupy. Tak to Grek pozbawił jej siebie i wrocławianina. Początkowo Tsitsipas przepraszał przede wszystkim kibiców, że nie był w stanie dokończyć rywalizacji. – To turniej, który znaczy dla mnie więcej niż cokolwiek innego, nawet turnieje wielkoszlemowe, a niemożność jego ukończenia działa na mnie demoralizująco. Jestem osobą, która nigdy nie kreczuje, zdarzyło mi się to kilka razy w całej mojej karierze. Ale tym razem nie można było kontynuować. Jeszcze raz przepraszam kibiców, lekarze powiedzieli, że mogę grać – mówił 25-latek po meczu.

Teraz jednak wspomniał bezpośrednio o możliwości gry zawodnika rezerwowego i wprost powiedział, że czuje wstyd. – Chciałbym przeprosić wszystkich kibiców, którzy przyszli na mecz. Jestem zdruzgotany emocjonalnie, że nie mogłem go dokończyć. To wstyd, że nie pozwoliłem innemu zawodnikowi wskoczyć w moje miejsce, który byłby w stanie zrobić coś więcej – stwierdził Grek.

Hubert Hurkacz opowiada o Indian Wells w McLarenie
Najnowsze