Turniej w Madrycie to jeden z najważniejszych sprawdzianów przed wielkoszlemowym Roland Garros. Zmagania w stolicy Hiszpanii zaliczane są do cyklu ATP Masters 1000, czyli najbardziej prestiżowej serii. Udział na turnieju w Madrycie potwierdziło wiele gwiazd światowego tenisa z Rafaelem Nadalem na czele. Wśród panów zobaczymy również Huberta Hurkacza, który wróci po nieudanej przygodzie w Monte Carlo, gdzie odpadł już w drugiej rundzie. Wcześniej jednak na hiszpańskich kortach zobaczymy Igę Świątek. Polka będzie próbowała przełamać nieco gorszą serię występów. Wszystkich zawodników, którzy wystąpią w najbliższym czasie w Madrycie może czekać niemiła niespodzianka. Chodzi o kwestie finansowe. Podobnie jak na poprzednich turniejach pula nagród nie jest tak wysoka jak w poprzednich sezonach.
Hubert Hurkacz ujarzmił prawdziwą BESTIĘ. Po ulicach jeździł takim monstrum!
ATP Madryt nagrody
Spowodowane jest to oczywiście kryzysem wywołanym przez pandemię koronawirusa. Organizatorzy musieli drastycznie obniżyć wszelkie koszta związane z organizacją imprezy, a rzecz jasna najłatwiej zrobić to poprzez obniżenie nagród. Jeszcze w 2019 roku pula wynosiła 13,1 miliona euro do podziału. Zwycięzcy mogli liczyć natomiast na premię wynoszącą aż 1,3 mln euro. Teraz o milionach nie ma mowy.
WTA Madryt nagrody
Pula nagród w tegorocznym turnieju wynosi "zaledwie" 5,2 mln euro. Tak źle pod tym względem nie było od 2009 roku. Oznacza to, że premie dla zwycięzców będą liczone w tysiącach. A konkretnie triumfatorzy powiększą swoje portfele o 315 tysięcy euro. Różnica dostrzegalna jest więc gołym okiem. Turniej pań w Madrycie wystartuje 29 kwietnia, a zmagania panów 2 maja.