Iga Świątek już nie raz w tym sezonie pokazywała, że nie ma od niej lepszej zawodniczki na świecie w 2022 roku. Oczywiście, to nie jest tak, że Polka wygrywa wszystkie mecze, jednak żadna z rywalek nie potrafi się nawet zbliżyć do jej wyników. W tenisie turniej turniejowi nie równy, liczy się nie tylko ilość, ale też i ranga trofeów – a Polka ma ich na koncie już siedem, w tym dwa wielkoszlemowe. Dominację Igi Świątek podkreślają statystyki – w rankingu WTA Polka ma ponad dwa razy więcej punktów niż druga Ons Jabeur i jest liderką nieprzerwanie od 4 kwietnia, a już w połowie roku miała także zapewniony start w kończącym sezon Turnieju Mistrzyń. Jeden z tenisowych ekspertów Ben Rothenberg uważa, że należy spojrzeć nie tylko na obecne zestawienia, ale także na to, jak się zmieniały. To daje do myślenia.
Iga Świątek dominuje w żeńskim tenisie. Ten szczegół przykuwa uwagę
Iga Świątek od samego początku tego sezonu prezentuje się świetnie. Nietrudno jednak zauważyć, że jedno wydarzenie miało duże znaczenie w kontekście jej późniejszych sukcesów – chodzi o wycofanie się z rywalizacji Ash Barty, która jeszcze na początku roku wygrała Australian Open. Nie wiadomo, czy Australijka pozwoliłaby Polce na tak dużą dominację w cyklu. Świątek została liderką rankingu WTA 4 kwietnia, właśnie po rezygnacji Barty.
Dwa tygodnie wcześniej Świątek wskoczyła na fotel lidera rankingu WTA Race, który wyłoni 8 najlepszych zawodniczek tego roku, a te zmierzą się ze sobą na WTA Finals (31 października – 7 listopada). Jak wskazał Rothenberg, żadna zawodniczka, która 4 kwietnia zajmowała miejsca 2-7, nie utrzymała swojej pozycji. To tylko pokazuje, jak wyjątkowo prezentuje się w tym sezonie Świątek.