US OPEN. W Nowym Jorku mistrzynie padają jak muchy. Szansa dla Radwańskiej?

2011-08-31 21:25

Czegoś takiego jeszcze na US Open nie było. Żadna mistrzyni trzech poprzednich tegorocznych turniejów wielkoszlemowych nie awansowała do drugiej rundy turnieju. - Otwiera się szansa dla Agnieszki - mówi Robert Radwański (49 l.).

Zwyciężczyni Wimbledonu Czeszka Petra Kvitova (21 l.) sensacyjnie przegrała 6:7, 3:6 z Alexandrą Dulg-heru, zaś triumfatorka Rolanda Garrosa Chinka Na Li (30 l.) uległa innej Rumunce Simonie Halep 2:6, 5:7. W Nowym Jorku z powodu kontuzji w ogóle nie wystartowała Belgijka Kim Clijsters (29 l.), która w styczniu wygrała Australian Open.

Inne faworytki, z Marią Szarapową na czele, do drugiej rundy awansowały nie bez problemów. Wszystko wskazuje na to, że US Open może się zakończyć sporą niespodzianką.

- Im gorzej dla nich, tym lepiej dla nas - nie ukrywa Robert Radwański, ojciec Agnieszki (22 l.) i Uli (21 l.). - Iśkę stać na naprawdę świetny wynik w US Open, a poza tym wciąż liczymy na występ w kończącym sezon turnieju Masters. Szanse są, musi tylko grać na swoim najwyższym poziomie. Powiedziałem kiedyś, że córka może wygrać turniej wielkoszlemowy i nie wydarzyło się absolutnie nic, żebym miał zmienić zdanie. Może uda się już w Nowym Jorku?

Najnowsze