Iga Świątek odpadła z turnieju w Rzymie w dramatycznych okolicznościach, a jej kibice będą teraz nerwowo czekać na informacje o stanie zdrowia liderki rankingu. Rywalką Polki w ćwierćfinale była Jelena Rybakina, z którą Iga przegrała już dwa mecze w tym sezonie - w Australian Open i w Indian Wells. Miał być wielki rewanż i kolejny krok ku trzeciemu triumfowi w Rzymie z rzędu. Świątek prowadziła z Rybakiną 6:2, 4:2, ale roztrwoniła przewagę, a na koniec pogubiła się w tie-breaku, popełniając proste błędy. Na dodatek doznała kontuzji i po czterech gemach w decydującym secie przy wyniku 6:2, 6:7, 2:2 poddała mecz, rezygnując z dalszej walki.
Iga Świątek Jak poważna kontuzja? Czy Iga Świątek zagra w Roland Garros?
Iga Świątek kontuzji doznała, szalejąc - w swoim stylu zw defensywie i odgrywając zza końcowej linii piłki po mocnych uderzeniach Jeleny Rybakiny. Biegnąc do kolejnej, nagle wyraźnie poczuła ból. Schyliła się, łapiąc się za kolano, ale potem stało się jasne, że chodzi o mięsień prawego uda. Po przegranym drugim secie Polka ze łzami w oczach zeszła do szatni, gdzie korzystała z przerwy medycznej. Wróciła na kort z zabandażowanym udem. Zaczęła trzeciego seta dobrze, ale widać było, że ma problemy z poruszaniem się po korcie. Nawet nie próbowała biegać do piłek zagrywanych mocno przez rywalkę. Przy wyniku 2:2 po przegranym do zera gemie poddała mecz.
Kontuzja Igi Świątek. Polka dziś rano przejdzie badania
Jak poważna jest kontuzja Igi Świątek? Ciężko na razie to stwierdzić. Trener Tomasz Wiktorowski przekazał obecnym w Rzymie dziennikarzom stacji Canal+, że w czwartek rano jego podopieczna z przejdzie dokładne badania. Po nich będzie wiadomo, jak groźny jest to uraz. Już 28 maja rusza Roland Garros, najważniejsza impreza w tej części sezonu. Miejmy nadzieję, że Iga po prostu nie chciała ryzykować pogłębienia się urazu przed tak ważnym turniejem, gdzie też ma bronić tytułu.
Iga Świątek bardzo chciała zrewanżować się Jelenie Rybakinie za ostatnie porażki i w pierwszym secie dominowała na korcie. Była o klasę lepsza. W drugim secie szybko zbudowała przewagę, prowadziła 6:2, 4:2, ale potem zmarnowała kilka szans na dobicie przeciwniczki. Rybakina nagle odrobiła straty. A potem był już dramat Polki w tie-breaku, którego następstwem był krecz i przykra, bardzo bolesna dla Igi i jej kibiców porażka. Najważniejsze jednak teraz jest zdrowie naszej wspaniałej gwiazdy.