Iga Świątek

i

Autor: Reprodukcja Artur Hojny, Andrew Medichini/AP

Wzruszeni nauczyciele wspominają Igę Świątek. „Lubiła wdrapywać się na kolana. Energiczna, żywiołowa” [DUŻO ZDJĘĆ]

2022-06-05 9:48

Dziś jest królową światowych kortów, zawodniczką niepokonaną od 28 meczów. Ale są ludzie, którzy znają Igę Świątek jako niewinną, maleńką dziewczynkę, która lubi wdrapywać się na kolana. „Super Express” postanowił sprawdzić, jaką uczennicą była tenisistka, która dziś podbija świat, a za chwilę po raz drugi w karierze spróbuje wygrać wielkoszlemowy French Open. Zobaczcie wyjątkową galerię zdjęć z wizyty w szkole Igi Świątek.

Tak uczyła się Iga Świątek

Po wejściu do szkoły podstawowej nr 339 im. Raoula Wallenberga w Warszawie trudno się nie natknąć na drobiazgi związane z Igą. Jest specjalny kącik poświęcony Idze, w którym znajdują się pamiątki i zdjęcia tenisistki z dzieciństwa. Nauczyciele ze szkoły na warszawskim Mokotowie wspominają Igę, którą kształcili przez 10 laty, z ogromnym wzruszeniem.

- Od początku, kiedy przyszła do nas do szkoły, była zaliczana do dzieci zdolnych, obowiązkowych, odpowiedzialnych. Ale kiedy zaczęła trenować, te jej cechy jeszcze bardziej się rozwinęły. Była zdyscyplinowana w swoim podejściu do obowiązków. Byliśmy w stu procentach przekonani o tym, że to będzie mistrzyni – mówi Lidia Kumanek, dyrektor szkoły. - Iga to nasza duma, a dla uczniów wielki wzór. Empatia, życzliwość, skromność, zaangażowanie w to co robi, samodyscyplina. Iga jest wyjątkowa pod wieloma względami. Miała predyspozycje, żeby zostać mistrzynią.

Choć od najmłodszych lat musiała łączyć sport i naukę, Iga dawała sobie z tym świetnie radę. - Bardzo zdolna dziewczynka. To było niesamowite, jak łączyła treningi i turnieje z nauką. Nie miała jakichkolwiek problemów edukacyjnych. Dostawała piątki i szóstki. Niejednokrotnie jadąc na turniej, siedziała z nosem w książkach, żeby przygotować się do klasówki – wspomina dyrektor.

Rafael Nadal zobaczył Igę Świątek i nie wytrzymał. Jego reakcja zachwyciła fanów, wspaniały gest

Wyjątkowa wizyta w szkole Igi Świątek

Nauczyciele wspominają Igę Świątek: Od zawsze była wyjątkowa

W czerwcu odbędzie się 30-lecie szkoły, a Iga dostanie specjalna statuetkę, nagrodę Wallenberga, dla zasłużonych absolwentów. Tenisistka będzie będzie wtedy w Paryżu na French Open, ale ma odebrać nagrodę jak wróci. Ostatni raz Iga była trzy lata temu przed pandemią.

- Tęsknimy za nią i już czekamy. Gdy kończyła naszą szkołę, poprosiłam Igę o zdjęcie z podpisem. Iga się roześmiała z onieśmieleniem. Potem razem z tatą zrobiła cały plakat z kilkunastoma zdjęciami z podpisem. Gdy Iga już stała się mistrzynią, ludzie, którzy przychodzili do szkoły dziwili się, jaki ładny zrobiliśmy plakat, skąd w ogóle wzięliśmy te zdjęcia. A to Iga sama to dla nas zrobiła! - wzrusza się.

Iga zaczęła naukę w mokotowskiej szkole od zerówki, potem było 6 lat podstawówki, a następnie 3 lata gimnazjum. W początkowych latach kształcenia opiekowała się nią nauczycielka wczesnoszkolna, Anna Kołodziejczyk.

- Poznałam Igę w roku 2007, gdy rozpoczęła naukę w naszej szkole, w klasie zerowej. Od zawsze była osobą wyjątkową. Pamiętam ją jak była maleńka, uwielbiała wdrapywać się na kolana. Lubią opowiadać o różnych codziennych sprawach. Była pogodnym dzieckiem. Gdy pisała do Igi list po pierwszym roku nauki w podstawówce, to napisałam, że jest niezwykle pogodna, radosna, ale też ma niezwykły dar zauważania w najróżniejszych sytuacjach zabawnych aspektów. Miała wyjątkowe poczucie humoru i niezwykły dystans do siebie. Była empatyczna, potrafiła wczuwać się w emocje innych osób. Smucić się i cieszyć z nimi – opowiada Kołodziejczyk. Zobaczcie, jak wygląda szkoła Igi Świątek w poniższej GALERII ZDJĘĆ.

Iga Świątek lepsza od Sereny Williams?! Były tenisista wskazje istotny szczegół, to Polka robi lepiej

Sonda
Czy Iga Świątek wygra French Open w 2022 roku?

Zdaniem nauczycielki, Świątek, choć pełna energii, nigdy nie sprawiała problemów. - Iga była energiczna i żywiołowa, ale trzymała się zasad. Nie pozwalała sobie na przeszkadzanie, była niezwykle skupiona. A na przerwach była jak każde dziecko, pełna energii. Gdy teraz widzę Igę, jestem wzruszona. Oprócz tego, że jest piękną, młodą kobietą, to dla mnie wciąż jest tą uroczą małą Igą, która lubi wdrapywać się na kolana, nawiązywać kontaktu. Lubiła opowiadać nawet o najprostszych sprawach. Że za chwilę przyjdzie po nią tata, że zje obiad a potem pójdzie na trening. Lubiła opowiadać o swoich sukcesach. Bardzo lubiła grać ze starszymi dziewczynkami, dawało jej to poczucie prawdziwego sprawdzenia się – wspomina pani Kołodziejczyk.

Iga Świątek numerem jeden rankingu WTA

Z kolei Agnieszka Zdziarska, nauczycielka geografii, opowiada o pamiętnej pracy, którą Świątek przygotowała na jej zajęcia. - Stworzyła erupcję wulkanu na geografię. Uczniowie wykonywali różne projekty i Iga wraz z koleżankami wybrała projekt: „Erupcja wulkanu”. Prorocze było to dzieło, bo teraz jej karierach wybuchła jak wulkan – uśmiecha się Zdziarska, która do dziś pamięta jedną rozmowę z Igą. - To było w gimnazjum. Iga była pomiędzy jakimiś turniejami, ale miała do zaliczenia jakiś sprawdzian. Przyszła do mnie umówić się na klasówkę. Patrzyłyśmy na plan lekcji i zaproponowałam piątek o godz. 8. Od razu powiedziała, że jej to pasuje. W piątek przyszła, napisała sprawdzian. Kiedy oddawała kartkę zapytałam: „To kiedy teraz wyjeżdżasz na turniej?”. Odpowiedziała: „No właśnie za chwilę jadę na lotnisko”. „Iga, trzeba mi było powiedzieć, na inny termin byśmy się umówiły” – odpowiedziałam. „Nie, proszę pani. Już chciałam mieć to z głowy” – wyjaśniła skromnie. I to właśnie była cała Iga – wzrusza się.

Na korytarzu z daleka widać wycinek „Super Expressu” z tytułem: „Iga jest najlepsza na świecie”. Grażyna Węgiełek, wychowawczyni Igi, wspomina ją jako najlepszą również w czasach szkolnych. - Wzorowa uczennica. Choć tenis ją absorbował, to potem wszystko nadrabiała i była przygotowana do lekcji. Była najlepsza z języka angielskiego i matematyki. Nie było natomiast przedmiotu, z którym miałaby jakiekolwiek problemy. Boże kochany, gdybym nawet chciała, to nic nie mogę znaleźć złego. Wiem, że to się nie zdarza, ale w przypadku Igi właśnie tak było. Dziś, kiedy ją oglądam w telewizji, to płaczę. Kiedy widzę jej sukcesy, to pękam z dumy. Myślę sobie, że może w jednej tysięcznej przyczyniłam się do tego, jakim jest człowiekiem – z trudem powstrzymuje łzy pedagog.

Tim Henman szczerze o Idze Świątek! Słynny Brytyjczyk nie ma wątpliwości przed Roland Garros [WYWIAD TYLKO U NAS]

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze