Świątek na kortach w Melbourne spisywała się wspaniale. Przez pierwsze trzy rundy przeszła jak burza, pokonując po drodze Harriet Dart (6:3, 6:0), Rebeccę Peterson (6:2, 6:2) i Darię Kasatkinę (6:2, 6:3). Po raz szósty z rzędu awansowała w wielkoszlemowej imprezie do drugiego tygodnia zmagań, w którym zaczęły się pewne kłopoty. W 1/8 finału Sorana Cirstea urwała jej seta, ale po niemal 2,5 godziny walki Polka awansowała do ćwierćfinału. W nim jeszcze większe wyzwanie postawiła przed 20-latką doświadczona Kaia Kanepi, ale po ponad 3 godzinach zaciętej batalii Świątek zameldowała się w półfinale. Wydawało się, że w starciu z Danielle Collins jest faworytką, jednak sporym zmartwieniem była jej forma fizyczna. Rozegrała dwa wymagające spotkania, a po tym najtrudniejszym nie miała nawet dnia przerwy. Niestety, te rozważania znalazły potwierdzenie na korcie, bowiem w czwartek Iga nie była sobą.
Iga Świątek zmagała się z tajemniczą fobią. Mało kto o tym wiedział, nie mogła opanować strachu
Boniek wymownie o porażce Świątek
Collins błyskawicznie wyszła na prowadzenie 4:0 i całkowicie dominowała. Świątek dokonała pewnego zrywu, przełamując rywalkę na 2:4, ale Amerykanka szybko wróciła do przewagi podwójnego przełamania. Przy stanie 5:2 wyglądała co prawda na zdenerwowaną, ale straciła jedynie dwa gemy z przewagi i zamknęła pierwszego seta wynikiem 6:4. Tym samym Polka po raz trzeci z rzędu przegrała partię otwarcia i musiała walczyć o trzysetowe zwycięstwo. Niestety, tym razem rywalka nie pozwoliła jej wrócić do gry i zmiażdżyła polską tenisistkę 6:1, meldując się w finale. Kibiców Igi spotkało spore rozczarowanie, czego nie ukrywał Zbigniew Boniek.
Ile zarobiła Iga Świątek w Australian Open? AO 2022: PREMIE i NAGRODY PIENIĘŻNE
„Szkoda, ale zdania nie zmieniam. Iga Świątek ma potencjał nieprawdopodobny, gdy tylko nad tym zapanuje, takie mecze będzie wygrywać spokojnie. Dziękujemy za australijskie emocje” – napisał były prezes PZPN na Twitterze. Dał tym samym do zrozumienia, że jego zdaniem pierwszej polskiej rakiecie zabrakło nieco doświadczenia i ogłady. Półfinał AO jest i tak ogromnym sukcesem, dzięki któremu Świątek wróci na najlepsze w karierze 4. miejsce w rankingu WTA.