Iga Świątek postanowiła powiedzieć o wielkim lęku, z którym się zmagała. Gwiazda polskiego i światowego tenisa w książce "Young Power" opowiedziała o swoich początkach ze sportem i okazuje się, że w trakcie wybierania dyscypliny, którą mogłaby w przyszłości uprawiać, doznała dość dużej traumy. Tego o Świątek nie wiedział praktycznie nikt.
Iga Świątek o początkach przygody ze sportem. Tenisem zaraził ją tata
Okazuje się, że to ojciec Igi Świątek zaraził ją pasją do tenisa. Wszystko przez to, że zapisał na zajęcia z dyscypliny jej siostrę, Agatę, która zainspirowała przyszłą tenisistkę do uprawiania dyscypliny i wygrywania z nią.
- To tata pokazał nam tenis. Najpierw zapisał na zajęcia moją starszą o trzy lata siostrę Agatę. Gdy byłam mniejsza, zawsze chciałam robić to, co ona. Bardzo jej zazdrościłam tych zajęć. I nie ma się co oszukiwać: jednym z powodów, dla których zaczęłam grać, było to, że chciałam z nią wygrywać.(...) I zaczęła się sportowa rutyna: szkoła, trening, nauka, spać. Wiem, że to brzmi strasznie, ale my naprawdę chodziłyśmy na te zajęcia, bo się na nich dobrze bawiłyśmy. I jasne, czasem zazdrościłam znajomym, gdy umawiali się na grę w piłkę, a ja nie mogłam, bo szłam na trening. Ale bardzo szybko zrozumiałam, że robię coś wyjątkowego i naprawdę fajnego. Żyłam z turnieju na turniej i sprawiało mi to olbrzymią przyjemność. - wspominała reprezentantka Polski na łamach książki "Young Power".
Iga Świątek płakała przez 30 minut! Wszystko opowiedziała, ogromne emocje!
Aby zobaczyć, jak Iga Świątek pomagała w ramach akcji "Szlachetna Paczka", przejdź do galerii poniżej.
Iga Świątek zmagała się z traumą. Wszystko przez basen
O ile zajęcia z tenisa sprawiały Świątek wielką radość, o tyle całkowicie nie sprawdziła się ona na basenie. Jak sama przyznaje, dorobiła się swego rodzaju traumy i o ile nauczyła się pływać, o tyle nie wspomina tego najlepiej.
- Gdy tata zapisał nas na basen, okazało się, że boję się wody. Pływać się nauczyłam, ale pływaczką na pewno nie będę. - powiedziała Iga Świątek.