Iga Świątek przeszła do historii nie tylko polskiego, ale także światowego tenisa. Polka w ostatnich miesiącach wygrała aż sześć turniejów z rzędu: Doha, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie, Rzymie i Roland Garros. 21-latka została liderką światowego rankingu, a także może się pochwalić 37. zwyciężonymi meczami z rzędu. Seria została przerwana podczas turnieju Wimbledonu, wówczas Świątek przegrała w trzeciej rundzie z Alize Cornet. Francuska przerwała złotą passę polskiej tenisistki, pokonując ją w dwóch setach. Polka po zawodach udała się na zasłużone wakacje, a w sobotę zmierzyła się z Agnieszką Radwańską w ramach charytatywnego meczu dla ofiar wojny na Ukrainie.
Ojciec Świątek powiedział jaki był powód porażki Świątek na Wimbledonie. - Nie przeżyłem Wimbledonu jakoś szczególnie. Iga sama się przyznała do tego, że czuła to, że prędzej czy później polegnie. Owszem, po cichu myślałem, że z meczu na mecz będzie trochę lepiej grać. I grała lepiej. Ale prawda jest brutalna. Czuła się zmęczona, przede wszystkim mentalnie - przekazał na łamach "Sport Interia".
Świątek zaznaczył także, na co musi zwrócić uwagę 21-latka w przyszłych startach na trawie. - Tomek twierdzi, że Iga ma bardzo duży potencjał gry na trawie i ona musi przełamać pewną niechęć. U Igi z grą na trawie jest tak jak z nami, że czegoś czasami nie chcemy zrobić, bo myślimy, że się nie uda. Musi się w niej coś przełamać do gry na trawie - podsumował ojciec liderki światowego rankingu.