Anita Włodarczyk: Nie zasłużyłam sobie na taką NIENAWIŚĆ [ZDJĘCIA]

2017-04-18 9:08

Nie rozumiem fali krytyki, jaka na mnie spłynęła. To nie jest sprawiedliwe, bo ja nic nie zrobiłam - przekonuje Anita Włodarczyk (32 l.). Młociarka po powrocie ze zgrupowania w Kalifornii w rozmowie z PAP skomentowała aferę, która wybuchła po wybrykach jej kolegów z lekkoatletycznej reprezentacji Polski.

"Super Express" opisywał zamieszanie na zgrupowaniu w Chula Vista. Kulomiot Konrad Bukowiecki, młociarze Wojciech Nowicki i Joanna Fiodorow oraz inni czołowi lekkoatleci zostali wydaleni z hotelu, bo znaleziono u nich alkohol. Potem zaatakowali Włodarczyk, oskarżając ją, że to ona rozpętała aferę, mszcząc się na zawodnikach, z którymi jest skłócona.

- Pierwsze trzy dni były trudne, bo nie umiałam sobie tego wytłumaczyć - powiedziała w rozmowie z PAP Włodarczyk, pytana o jej reakcję na ostre ataki kolegów i koleżanek z kadry. - Ale jeśli te osoby myślą, że w ten sposób mnie załamią psychicznie, to mogę powiedzieć, że jest wręcz odwrotnie. Po niektórych osobach nie spodziewałam się takich wypowiedzi i to zabolało chyba najbardziej - podkreśla rekordzistka świata.

Młociarka Fiodorow przekonywała, że Włodarczyk doniosła na nią i innych lekkoatletów po konflikcie na jednym z treningów. Anita przedstawiła swoją wersję wydarzeń.

- Trenerka Malwina Sobierajska-Wojtulewicz wraz ze swoimi zawodnikami przyszła na rzutnię w momencie, gdy my jeszcze mieliśmy rezerwację. Trening zrobili, a my nie odezwaliśmy się ani słowem, mimo że bezpiecznie nie było. Potem dopiero rozmawialiśmy z kierownikiem ośrodka i dowiedzieliśmy się, że regulamin był łamany także w innych punktach. No i chyba wtedy zawodnicy pomyśleli, że ja to podałam mediom, zaczęli się chyba mścić. A ja nie mam z tym nic wspólnego - twierdzi Włodarczyk.

Mistrzyni z Rio przyznaje jednak, że od dwóch lat jest w konflikcie z grupą polskich miotaczy.

- Wszyscy w środowisku o tym wiedzieli, nie była to żadna tajemnica i dlatego tym bardziej byłam w szoku, że zrobiła się z tego taka afera. Ale czy to jest powód, aby spadła na mnie taka fala hejtu? - pyta. - Od 2012 roku trenuję sama. Jak widać, taki system się sprawdza, bo właśnie od tamtego czasu z każdej imprezy przywożę medal i poprawiam wyniki. Nie rozumiem zatem, dlaczego miałabym to zmieniać.

Najnowsze