Artur Szpilka wierzy w wygraną z Wilderem
16 stycznia Artur Szpilka może spełnić swoje marzenie. Właśnie tego dnia "Szpila" stanie w ringu do walki z Deontayem Wilderem o pas mistrza świata wagi ciężkiej. Polski pięściarz przekonuje, że jest w stanie wygrać z Amerykaninem.
- Wilder jest bardzo dynamiczny, ma szybką prawą rękę i stąd bierze się ta jego siła. We wszystkich swoich atakach jest jednak bardzo odkryty. Ale nie czarujmy się, on oprócz mocnego prawego prostego, prawego sierpa i chaotycznych ataków, za bardzo sobie nie radzi w innych płaszczyznach. Widzieliśmy to zresztą w dwóch ostatnich walkach w jego wykonaniu. Jeśli więc mądrze do tego podejdę, a tak właśnie zrobię, to naprawdę jestem w stanie sprawić niespodziankę. Wydaje mi się, że już do tego dorosłem - mówi cytowany przez portal bokser.org.
Zobacz: Artur Szpilka wulgarnie o walce z Deontayem Wilderem: Będę się z nim nap...!
- On naprawdę nie boksował dotąd z zawodnikiem tak szybkim na nogach jak ja, a do tego mańkutem. Kiedy staniemy oko w oko, Wilder przekona się, że to nie są żarty i ma przed sobą chłopaka, który idzie skopać mu tyłek. A jak to się wszystko skończy, przekonamy się ostatecznie 16 stycznia - dodaje Artur Szpilka
"Szpila" wie, że może zrobić coś dużego
Polak z każdym dniem jest coraz bardziej zmotywowany. Zmienił swój sposób żywienia, aby być jeszcze lepiej przygotowanym na walkę z Wilderem. Podkreśla, że jest zadowolony ze swoich treningów oraz dociera do niego fakt, że może zrobić coś naprawdę wielkiego.
Czytaj: Artur Szpilka obawia się koksu u Wildera?
- Ciężko trenuję, a wszystko wokół wydaje się piękne. Dociera do mnie, że mogę zrobić coś niezwykłego i nie mogę się już doczekać dnia walki - kończy "Szpila".