MARQUEZ vs PACQUIAO. Porażka to KARA za zmianę religii?

2012-12-12 10:22

Wyrok na Marquezie wydawał się już wypisany. Przegrywał na punkty 46:47, zadał tylko 52 ciosy (przy 94 Pacquiao), był w poprzedniej rundzie na deskach, miał złamany nos i zalany krwią z trudem oddychał... I nagle w ostatniej sekundzie szóstej rundy... ciężko znokautował Manny'ego Pacquiao (34 l.). - Tak się kończy jak człowiek zmienia religię - oceniła klęskę syna Dionisia Pacquiao.

Wszystko o walce PACQUIAO vs. MARQUEZ na Gwizdek24.pl

Matka Manny'ego Pacquiao wierzy, że szokująca przegrana jej syna w walce roku 2012 z Juanem Manuelem Marquezem (39 l.) nie była przypadkowa. - Przegrał, ponieważ tak chciał Bóg - tłumaczy.

Dionisia Pacquiao ma żal do syna, że zmienił religię. Był katolikiem, ale w ubiegłym roku związał się z grupą religijną studiującą Biblię. - Od kiedy ci protestanci weszli w jego życie, przestał się koncentrować na boksie. Oni ciągle się modlą, Manny nie ma nawet czasu na sen - mówi matka Manny'ego.

Według Dionisii Pacquiao nocne studiowanie Biblii odbierało jej synowi czas na odpoczynek po treningach. - Był niedospany, przed walką z Marquezem nie uczestniczył jak zawsze we mszy świętej, tylko wziął udział w ceremonii w pokoju, w hotelu w Las Vegas - tłumaczy.

Matka ma też żal do syna, że nie pozwolił jej wziąć udziału w uroczystości kanonizacji w Rzymie Pedro Calungsoda, drugiego filipińskiego świętego. - Powiedział mi, że nie ma pieniędzy dla mnie na bilet lotniczy do Rzymu. Jeśli dłużej będzie przystawał z tymi pastorami, to rzeczywiście zbiednieje - ironizuje Dionisia Pacquiao.

Pod wpływem "pastorów" Pacquiao zmienił się, przestał pić, skończył z hazardem i miłostkami. Ale w ringu idzie mu gorzej. Najpierw przegrał z Bradleyem, teraz - został znokautowany przez Marqueza.

- Mam nadzieję, że posłucha mnie i wróci na katolicyzm - podsumowuje Dionisia Pacquiao.

Najnowsze