Mateusz Masternak: Artur Szpilka mnie też zapraszał na solówkę!

"Super Express": - Co sądzisz o awanturze Szpilki z Włodarczykiem?

Mateusz Masternak: - Szpilka fizycznie dorósł do wagi ciężkiej, ale mentalnie jest dzieckiem. Włodarczyk go obraził? Nie tylko jego. Można było to załatwić inaczej. Mnie musiał przeprosić w telewizji. Szpilka postąpił źle. Gdyby nie to, że otaczają go tak życzliwi ludzie, wylądowałby za kratkami, a nie w Ameryce.

- Jak byś się zachował na miejscu Włodarczyka?

- Artur zapraszał na solówkę także mnie, ale ja odróżniam sport od osobistych konfliktów. Nigdy nikogo nie uderzyłem ani nie zostałem uderzony bez rękawicy. Walczę zawodowo w ringu. Najpierw myślę o przyszłości mojej rodziny, dopiero potem działam. Nie ryzykuję zdrowia nadaremno.

Dwie twarze Artura Szpilki. Święty chuligan? [ZDJĘCIA]

- Niektórzy mówią, że to naturalna agresja facetów, którzy zawodowo się biją.

- Szkoda, że Szpilka nie był taki agresywny w walce z Adamkiem, która była nudna jak flaki z olejem. Wtedy trzeba było pokazać temperament.

- Marketingowo był to jednak dobry ruch...

- Może i tak, ale taki marketing ma krótkie życie. Teraz wypromują walkę, ale dyscyplina straci na tym wizerunkowo. Przez takie incydenty wszyscy mają bokserów za debili. Polska miała Kuleja, Drogosza, Pietrzykowskiego, wielkie postacie światowego boksu. Oni w ringu udowadniali swą wartość. Złoty medalista igrzysk w 1960 roku Kazimierz Paździor po zakończeniu kariery został naukowcem. Takie postawy promujmy i takich ludzi doceniajmy. Prostackie zachowanie Szpilki powinno poskutkować jego banicją w mediach.

Krzysztof Włodarczyk o Szpilce: Nie chcę się zniżać do jego poziomu!

- Nigdy nie słyszałem cię tak poruszonego.

- Zachowanie Szpilki i Włodarczyka to antypromocja boksu. Jak do takiej dyscypliny ściągnąć sponsorów? Która matka puści dziecko na trening, kiedy widzi zachowanie Szpilki? Władimir Kliczko jest gwiazdą światowego formatu i ambasadorem wielu poważanych marek - jak Hugo Boss i Mercedes. Jego walki oglądają miliony ludzi. Niech on służy za wzór, nie Szpilka!

- Odczułeś na własnej skórze skutki skandali z udziałem polskich pięściarzy?

- Kiedyś umawiałem się na korepetycje z angielskiego. Pytano mnie o zawód. Mówiłem, że jestem pięściarzem i trzy razy z rzędu nikt nie zjawiał się na spotkaniu. Musiałem skłamać, że jestem księgowym. Przez takich ludzi jak Szpilka ja ciągle muszę udowadniać, że nie jestem głupi. Ludzie mówią mi: "Mateusz, ty nie zachowujesz się jak bokser". A jak się zachowuje bokser? Niech ktoś mi poda definicję. Czy Szpilka wyznacza ten trend? Jeśli tak, to jesteśmy zgubieni.