Mickey Rourke

i

Autor: Eastnews

Mickey Rourke wygrał w ustawionej walce: Wziąłem za to 15 tysięcy dolarów

2014-12-20 16:10

Bokserska kariera Mickeya Rourke'a - dopiero co wznowiona - chyli się ku upadkowi. Elliot Seymour, ten którego gwiazdor Hollywood znokautował niedawno w II rundzie walki w Moskwie, zdradził, że jego występ został wyreżyserowany: Dostałem szczegółowe instrukcje na temat tego, co mogłem robić. Miałem odegrać swoją rolę - wyznał pięściarz i wywołał burzę.

- W pierwszej rundzie miałem go postraszyć. Pozadawać kilka prostych - rozpoczął historię w wywiadzie dla magazynu TMZ Seymour. I natychmiast zadziwił Amerykę: - Zabroniono mi jednak uderzać Rourke'a w twarz (!). Miałem tylko sprawiać wrażenie gościa, który może go pokonać.

Mickey Rourke znokautował Elliota Seymoura w wieku 62 lat

Jak się okazało, nawet czas trwania walki miał być - przynajmniej wg przegranego boksera - z góry ustalony. Przyjaciele aktora ustalili ponoć, że kibice zgromadzeni na gali w Moskwie zobaczą dwie rundy. Pierwszą, przypominającą minimalnie normalny pojedynek bokserski, oraz drugą, w której bohatersko poczynający sobie Rourke znokautuje rywala. Moment upadku też miał być oczywiście odegrany, bo też nawet najbliżsi współpracownicy aktora nie wierzyli, że samodzielnie może on położyć kogokolwiek.

- Za udział w tej farsie dostałem 15 tys. dolarów - zakończył wywód Seymour. Ciekawe, czy w sporządzonej umowie znalazło się miejsce na klauzulę poufności. Miejmy nadzieję, że nie. Inaczej możemy być świadkami kolejnych aktów tego żenującego spektaklu. Chociażby procesu sądowego.

Inna sprawa, że w całej aferze największym poszkodowanym wydaje się Mickey Rourke. Elliot Seymour twierdzi, że aktor o niczym nie wiedział. Jeśli tak, to wyszedł na kompletnego barana. Wyszedł w śmiesznej fryzurze, pozował na kowboja i sportowca (w wywiadach opowiadał nawet o piekielnie trudnych treningach, które zorganizował mu trener), na ringu wykonywał śmieszne uniki, a na koniec - po słabym ciosie - posłał rywala na dechy. Prawdziwy Superman. Rodem z Bollywood.

Jakiś czas temu gwiazda znana między innymi z "Niezniszczalnych" zapowiadała, że w Rosji chce stoczyć jeszcze trzy walki. Ciekawe w takim razie kto będzie następny. Pigmej? Smerf? Absolwent rosyjskiego gimnazjum? Czy może członek rosyjskiej reprezentacji bokserskiej oldboyów starszych?

KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze