Do Kataru przez Chorzów
Trzeba przyznać, że droga reprezentacji Polski do mistrzostw świata w Katarze była długa, kręta i wyboista. Drużyna rozpoczynała eliminacje jeszcze pod wodzą Paulo Sousy, a los w eliminacjach przydzielił nam drużyny Anglii, Węgier, Albanii, Andory i San Marino. Od początku wydawało się, że pierwsze miejsce zarezerwowane jest dla „Synów Albionu”, a pozostałe zespoły będą zmuszone rywalizować o drugą lokatę, premiowaną grą w barażach. Tak też w istocie się stało, podopieczni Garetha Southgate’a zgromadzili aż 26 punktów i pewnie wygrali grupę. Walka o miejsce za ich plecami była jednak bardzo wyrównana, a biało-czerwoni ostatecznie o zaledwie dwa „oczka” wyprzedzili Albanię i o trzy Węgrów. To wcale nie był jednak koniec – trzeba jeszcze było wygrać baraże. Krótko przed ich rozegraniem do Brazylii zdezerterował dotychczasowy selekcjoner, którego miejsce zajął Czesław Michniewicz. Nowy trener czasu miał bardzo mało, ale finalnie udało mu się osiągnąć zamierzony cel. Biało-czerwoni do finału barażów przeszli po dyskwalifikacji Rosji. Droga do Kataru wiodła przez… Chorzów. To właśnie tam, na Stadionie Śląskim Polacy pokonali 2:0 Szwedów, zapewniając sobie awans na mistrzostwa świata. Dla naszej reprezentacji będzie to dziewiąty występ w turnieju tej rangi.
Mecz otwarcia meczem o wszystko
Podczas poprzednich występów Polaków na mistrzostwach świata zwykło się mówić, że drużynę czekają trzy mecze: otwarcia, o wszystko i o honor. Tym razem sytuacja jest jednak zgoła inna – inauguracyjny mecz przeciwko reprezentacji Meksyku będzie jednocześnie spotkaniem o wszystko. Wielce prawdopodobny wydaje się bowiem scenariusz, w którym to między tymi zespołami rozstrzygnie się kwestia awansu z drugiego miejsca w grupie. Meksykanie brali udział w eliminacjach strefy CONCACAF. Choć mają one trzy etapy, podopieczni Gerardo Martino – jako jedna z najmocniejszych drużyn w Ameryce Północnej – weszli jednak do gry dopiero w ostatniej fazie. W ośmiozespołowej grupie zajęli drugie miejsce, ustępując Kanadzie jedynie gorszym bilansem bezpośrednich spotkań. „El Tri” nie są już co prawda tak mocni jak jeszcze kilka lat temu, ale wciąż jest to drużyna potrafiąca grać w piłkę. Na którego piłkarza trzeba zwrócić szczególną uwagę? Z pewnością na Hirvinga Lozano. Błyskotliwy skrzydłowy SSC Napoli to zawodnik o naprawdę ogromnych umiejętnościach indywidualnych, który na małej przestrzeni potrafi „skręcić” rywala, a następnie zanotować asystę lub strzelić gola. Bramki rywali najprawdopodobniej strzec będzie natomiast Guillermo Ochoa, w Meksyku posiadający już status żywej legendy. 37-latek ma na koncie 131 występów w reprezentacji, a szczególnie głośno było o nim z uwagi na fenomenalne występy podczas MŚ 2014 w Brazylii. W kadrze naszego pierwszego mundialowego rywala zabraknie jednak kilku piłkarzy, którzy jeszcze jakiś czas temu stanowili o jej sile. Javier „Chicharito” Hernandez został zawieszony po skandalu obyczajowym sprzed trzech lat, Carlos Vela jest skonfliktowany z selekcjonerem, a Jesusa Coronę z gry wykluczył uraz. Nawet bez nich drużyna meksykańska jest jednak bardzo niewygodnym rywalem. Świadczą o tym kursy przygotowane na to spotkanie przez TOTALbet. Nieznacznym faworytem w opinii bukmachera będą bowiem nasi przeciwnicy.
i
Zwycięstwo z Arabią Saudyjską? Obowiązek!
Ewentualna wygrana z Meksykiem sprawi, że Polacy będą już bardzo blisko awansu do fazy pucharowej. W swoim drugim meczu podopieczni Czesława Michniewicza zmierzą się bowiem z Arabią Saudyjską i chyba nikt nie wyobraża sobie innego scenariusza niż pewne zwycięstwo. Choć Saudyjczycy przez zdecydowaną większość ekspertów uważani są za najsłabszą ekipę w grupie C, w żadnym wypadku nie należy jej lekceważyć. Jest to bowiem jeden z najmocniejszych zespołów w całej Azji, z pewnością trzeba traktować go zatem poważnie. Podopieczni Herve Renarda do gry w eliminacjach weszli w drugiej rundzie, mierząc się z takimi ekipami jak Uzbekistan, Palestyna, Singapur i Jemen. 20 punktów zdobytych w 8 meczach oraz zaledwie 4 stracone bramki oznaczały pewną promocję do dalszych gier. Tam poprzeczka poszła już mocno w górę, ale Saudyjczycy poradzili sobie z tym doskonale. Mając za rywali Japonię, Australię, Oman, Chiny i Wietnam ugrali 23 „oczka” w 10 spotkaniach i z pierwszego miejsca wywalczyli awans na katarski mundial. Piłkarze z Arabii Saudyjskiej z pewnością będą chcieli poprawić rezultat sprzed czterech lat, gdy z turniejem pożegnali się już po fazie grupowej. Wg ekspertów z TOTALbet szanse na to mają jednak niewielkie. Bukmacher nie daje im większych szans na ugranie choćby punktu, a znakomitym odzwierciedleniem ich sytuacji są kursy przygotowane przez TOTALbet na mecz przeciwko Polsce. Sytuację ekipy z Azji dodatkowo pogarsza fakt, że selekcjoner z powodu afery dopingowej nie zdecydował się zabrać do Kataru jednej z największych gwiazd reprezentacji – Fahada Al-Muwallada.
i
Postawić się faworytowi
Bez wątpienia największe wyzwanie czeka naszych piłkarzy na zakończenie zmagań grupowych. 30 listopada biało-czerwoni zmierzą się bowiem z naszpikowaną klasowymi piłkarzami Argentyną. Być może drużyna prowadzona przez Lionela Scaloniego nie stanowi już takiej plejady gwiazd jak jeszcze kilka lat temu, ale takie nazwiska jak Leo Messi (Paris Saint-Germain), Lautaro Martinez (Inter Mediolan), Angel di Maria (Juventus) czy Paulo Dybala (AS Roma) wciąż niesamowicie działają na wyobraźnię. Co więcej, selekcjoner prowadzący tę reprezentację od sierpnia 2018 roku tchnął w nią nowego ducha. „Albicelestes” są teraz prawdziwą jednością, mającą pomysł na grę oraz – co udowadniają powyższe nazwiska – posiadającą w swoich szeregach gwiazdy potrafiące przechylić losy meczu w decydującym momencie. Nic więc dziwnego, że to właśnie w drużynie z Ameryki Południowej upatruje się jednego z głównych kandydatów do gry o medale. Podopieczni Scaloniego potwierdzili to zresztą w eliminacjach, bardzo szybko zapewniając sobie wyjazd do Kataru. Dość powiedzieć, że Messi i spółka nie przegrali żadnego z siedemnastu eliminacyjnych spotkań! Zanotowali jedenaście zwycięstw, sześciokrotnie dzieląc się przy tym punktami i w tabeli ustępując miejsca jedynie Brazylii. Zbliżający się mundial najprawdopodobniej będzie zresztą ostatnim dla „Atomowej Pchły”. 35-letni piłkarz Paris Saint-Germain w swojej karierze wygrał już niemal wszystko, a tak naprawdę jedynym poważnym tytułem, którego brakuje mu w kolekcji, jest ten za mistrzostwo świata. Bardzo blisko osiągnięcia tego celu był w 2014 roku, ale wówczas jego drużyna po dogrywce uległa w finale Niemcom (0:1). Messi z pewnością ma nadzieję, że tym razem będzie inaczej. Trudno wyrokować czy „Albicelestes” faktycznie sięgną po tytuł, nie ma natomiast wątpliwości, że w starciu z Polską będą zdecydowanym faworytem. Doskonale obrazują to zresztą kursy przygotowane przez TOTALbet.
i
Awans z grupy realnym scenariuszem?
Już po losowaniu wielu ekspertów było przekonanych, że pierwsze miejsce w „polskiej” grupie zajmą Argentyńczycy, a o drugą lokatę premiowaną awansem biało-czerwoni będą musieli stoczyć batalię z Meksykiem. W drużynie z Arabii Saudyjskiej upatrywano z kolei dostarczyciela punktów, który może być pewnym tego, że po fazie grupowej pożegna się z turniejem. Teraz, na kilka dni przed rozpoczęciem mistrzostw świata, przewidywania są niemal bliźniacze. Doskonale pokazują to zresztą kursy proponowane przez TOTALbet. Wg nich największe szanse na awans do 1/8 finału mają „Albicelestes” (1.80), a następnie – ex aequo – Polacy oraz Meksykanie (1.90). Stawkę zamyka natomiast Arabia Saudyjska (6.00). Jeśli chodzi o etap eliminacji Polaków z Mistrzostw Świata kursy w TOTALbet przedstawiają się następująco:
i
Pozostaje mieć nadzieję, że reprezentacja Polski wreszcie przełamie fatalną passę i po raz pierwszy od 1986 roku uda jej się wywalczyć awans do fazy pucharowej.
Pełna oferta dotycząca mistrzostw świata Katar 2022 znajduje się W TYM MIEJSCU.
Kursy mogą ulec zmianie.
Artykuł sponsorowany przez TOTALbet. TOTALbet posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem.
