Polscy siatkarze, którzy bronią tytułu mistrza świata z 2014 i 2018 roku, przed rozpoczęciem tego turnieju także stawiani byli w gronie ścisłych kandydatów do złota. Trzeba przyznać, że jak na razie biało-czerwoni wywiązują się z tego zadania znakomicie. Podopieczni Nikoli Grbicia zdobyli komplet punktów w fazie grupowej, a w 1/8 finału bez najmniejszych problemów ograli reprezentację Tunezji. Prawdziwe schody zaczęły się dopiero w ćwierćfinale, gdzie naszym rywalem byli Amerykanie. Choć Polacy mierzyli się już z tym rywalem w grupie – wygrali wówczas 3:1 – wiadomo było, że drugi pojedynek będzie zupełnie inny. Tak też w rzeczywistości było. Podopieczni Johna Sperawa przegrali co prawda pierwsze dwa sety, ale w dwóch kolejnych to oni byli górą. O losach spotkania zadecydować musiał tie-break, w którym od początku minimalnie z przodu znajdowali się Bartosz Kurek i spółka. Finalnie biało-czerwoni zwyciężyli 15:12, wywalczając tym samym awans do półfinału. Tam czekała już na nich reprezentacja Brazylii. To właśnie „Canarinhos” byli rywalami Polski podczas dwóch ostatnich finałów światowych czempionatów – w 2014 roku zwyciężyliśmy 3:1, cztery lata później natomiast 3:0. Jak będzie tym razem? Eksperci z TOTALbet są zdania, że i tym razem wygrana powinna paść łupem podopiecznych Nikoli Grbicia.
Bartosz Kurek - nieznana prawda na temat dzieciństwa. Galeria poniżej:
Brazylijczycy mają jednak ogromną chrapkę na odzyskanie tytułu mistrzowskiego po dwunastu latach posuchy. Drużyna prowadzona przez Renana Dal Zotto nie zaczęła turnieju zbyt imponująco – na inaugurację była o włos od sensacyjnej porażki z reprezentacją Kuby. „Canarinhos” musieli nawet bronić piłki meczowej, ale ostatecznie udało im się zwyciężyć 3:2. W kolejnych spotkaniach drużyna z Kraju Kawy prezentowała się już jednak zdecydowanie lepiej – najpierw ograła w grupie Japonię (3:0) oraz Katar (3:0), a następnie w 1/8 finału równie łatwo poradziła sobie z Iranem (3:0). Delikatne kłopoty Brazylijczycy mieli dopiero w spotkaniu ćwierćfinałowym przeciwko Argentynie. Po łatwo wygranym pierwszym secie, drugi padł już łupem „Albicelestes”. Ekipa prowadzona przez Dal Zotto szybko się jednak otrząsnęła i po wygraniu kolejnych dwóch partii rozstrzygnęła ten południowoamerykański klasyk na swoją korzyść. W półfinale czeka na nich jednak reprezentacja Polski, będąca dla nich prawdziwym koszmarem podczas ostatnich MŚ. Biało-czerwoni dwukrotnie okazywali się lepsi w ścisłym finale – w 2014 roku zwyciężyli 3:1, w 2018 natomiast 3:0. Zdaniem ekspertów z TOTALbet będzie podobnie. Bukmacher za każdą złotówkę postawioną na triumf biało-czerwonych płaci 1.51 zł. W przypadku Brazylii analogiczny zarobek wyniósłby 2.96 zł.
Kursy TOTALbet:
- Zwycięzca:
Polska – 1.51 Brazylia – 2.96
- Handicap – sety:
Polska (-1.5) – 1.95 Brazylia (+1.5) – 1.75
Polska (-2.5) – 4.00 Brazylia (+2.5) – 1.20
Polska (+1.5) – 1.22 Brazylia (-1.5) – 3.80
Polska (+2.5) – 1.03 Brazylia (-2.5) – 9.00
- Polska wygra seta:
tak – 1.06 nie – 6.70
- Brazylia wygra seta:
tak – 1.27 nie – 3.30
Podane kursy mogą ulec zmianie.
Pełna oferta dotycząca meczu Polska – Brazylia znajduje się W TYM MIEJSCU
Artykuł sponsorowany przez TOTALbet. TOTALbet posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem.