Adrian Tekliński miał już medale mistrzostw Europy, ale po raz pierwszy w karierze udało mu się wywalczyć złoto na mistrzostwach świata. Nasz kolarz zaatakował przed ostatnim kilometrem i dojechał do kreski na pierwszym miejscu. Na mecie przyznał, że był już skrajnie wyczerpany. - Cztery ostatnie rundy były jakimś koszmarem, ale myślałem tylko o dojechaniu na czele i tęczowej koszulce – opowiadał Tekliński po wyścigu.
- To najszczęśliwszy dzień w moim życiu. To już tyle lat startów, próbowałem wielu specjalności na torze i marzyłem, by odnieść kiedyś taki sukces. Wreszcie się udało. Jestem tak szczęśliwy, że będę spał w koszulce mistrza świata – zadeklarował triumfator, który wyprzedził Niemca Lissa i Brytyjczyka Lathama.
To nie pierwszy sukces Polaka w scratchu. W 2016 r. Tekliński zdobył we Francji srebrny medal ME. Rok wcześniej był trzeci podczas europejskiego czempionatu w Szwajcarii.