Nie żyje były mistrz świata. Zginął za łańcuszek...
Aż trudno uwierzyć w to, co stało się w El Carmen de Viboral w Kolumbii. Utytułowany kolumbijski kolarz Marlon Perez został zaatakowany podczas spaceru ze swoim psem. Bandyta, który go napadł, chciał ukraść Perezowi jego złoty łańcuszek, ale sportowiec zaczął stawiać się napastnikowi. Niestety, ten dźgnął 48-latka w szyję ostrym narzędziem i uciekł. Mimo że świadkowie napadu ruszyli Perezowi z pomocą, a służby medyczne szybko pojawiły się na miejscu i przetransportowały go do szpitala, to nie udało się uratować jego życia. Te niezwykle tragiczne informacje zostały potwierdzone już przez Kolumbijski Komitet Olimpijski a także przez byłego kolarza Victora Hugo Penę, który osobiście znał Pereza, a obecnie jest komentatorem w stacji ESPN. Wiadomo, że policja rozpoczęła już śledztwo w sprawie morderstwa 48-latka.
Marlon Perez w przeszłości był uznawany za wielki talent, a w Kolumbii był bardzo szanowany i rozpoznawalny. W 1994 roku wygrał mistrzostwo świata w wyścigu punktowym w kategorii młodzieżowej. Do tego mógł pochwalić się takimi tytułami jak mistrzostwo Kolumbii U-23 w jeździe na czas z 1996 roku, czy taki sam tytuł w kolarstwie szosowym dwa lata później. Na swoim koncie ma także mistrzostwo kraju już jako zawodowy kolarz w jeździe na czas z 2001 roku czy złoty medal igrzysk panamerykańskich w jeździe na czas na 40 km z 2011 roku.