Takich obrazków chcielibyśmy oglądać jak najmniej. Cała koszmarna sytuacja wyglądała tak, jakby miała skończyć się prawdziwą tragedią. August Jensen z Norwegii, podobnie jak inni kolarze, na 100 metrów przed metą ruszył jak strzała w kierunku linii kończącej wyścig Scheldeprijs. Niestety, w tym momencie drogę zajechał mu doświadczony Pascal Ackermann. Jensen upadł na beton, ale to nie wszystko. Chwilę później został wręcz rozjechany przez kolejnych zawodników. Ci nie mieli żadnych szans, by uniknąć wjechania na Norwega i mocno go poturbowali. Przy najbardziej poszkodowanym z całej stawki błyskawicznie pojawił się sztab medyczny.
Marcin Najman publicznie żartuje o ŻYDACH. Wylał się na niego WŚCIEKŁY HEJT
Sam August Jensen może mówić o wielkim cudzie. Badania wykazały, że nie doszło u niego do poważniejszych urazów. Nie trzeba być specjalistą, by po obejrzeniu wideo (znajdziecie je niżej) odnieść wrażenie, że cała sytuacja mogła zakończyć się olbrzymią tragedią. - To była katastrofa przy dużej prędkości i oczywiście wygląda strasznie. Ale ogólnie rzecz biorąc, wszystko będzie z nim dobrze, nawet jeśli będzie potrzebował kilku dni, aby dojść do siebie - skomentował menedżer zespołu Riwal Securitas Cycling gazecie "Verdens Gang". - Wydaje się, że nie ma żadnych złamań, mogliśmy z nim porozmawiać i normalnie kontaktował. Dzięki Bogu to nic poważniejszego. Wydobrzeje - dodał Michael Skelde.
Lionel Messi w FURII na boisku! "Co robisz łysy, spi*****aj!" GIGANTYCZNA AWANTURA [WIDEO]
Sam August Jensen także dość szybko przemówił po feralnym zdarzeniu. W rozmowie z TV2 przekazał, że nie do końca pamięta sytuację. - Nie pamiętam dokładnie, co się stało. Późniejsze zdjęcia pokazują, że Ackermann przecina moje przednie koło. Potem się przewracam. Jak dokładnie do tego doszło? Nie pamiętam teraz zbyt dobrze - skomentował norweski sportowiec.